Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Litwa: Sejm wygrywa z wywiadem

Treść

Sejm Litwy podczas wczorajszego posiedzenia poparł wniosek specjalnej komisji parlamentarnej ds. bezpieczeństwa narodowego i obrony, która wyraziła wotum nieufności wobec Arvidasa Pociusa, dyrektora Departamentu Bezpieczeństwa Narodowego. Członkowie komisji uznali, że Pocius nie potrafi prawidłowo zorganizować pracy podległej mu instytucji państwowej oraz nią kierować. Posłowie swoim głosowaniem zaaprobowali zdanie komisji odnośnie do sytuacji w DBN. O tym, czy Pocius zachowa swoją posadę, Sejm zadecyduje w następnym tygodniu.
Problemy Arvidasa Pociusa rozpoczęły się przed kilkoma miesiącami. Sytuację w Departamencie Bezpieczeństwa Narodowego sejmowa komisja zaczęła analizować po śmierci dyplomaty litewskiego Vytautasa Pociunasa w sierpniu br. w Brześciu na Białorusi. Dyplomata w niewyjaśnionych okolicznościach wypadł z okna własnego pokoju hotelowego na ósmym piętrze, ponosząc śmierć. Przed rozpoczęciem kariery dyplomatycznej Pociunas przez długie lata pracował w litewskich służbach specjalnych, brał aktywny udział w śledztwie, które badało powiązania ówczesnego prezydenta Rolandasa Paksasa z rosyjskim biznesmenem Jurijem Borisowem.
Dlatego na Litwie od razu zaczęto spekulować, że śmierć Vytautasa Pociunasa może mieć podtekst polityczny. Dyplomatę pochowano ze wszystkimi honorami. Komisja sejmowa rozpoczęła swoje śledztwo w sprawie tajemniczej śmierci Vytautasa Pociunasa. Właśnie od tego momentu rozpoczął się cały cykl skandali związanych z DBN.
Jednym z nich było zatrzymanie we wrześniu przez litewskie służby specjalne dziennikarza gazety "Laisvas Laikrastis" i konfiskata całego nakładu numeru oraz przeprowadzenie rewizji w redakcji. Dziennikarz gazety został oskarżony o próbę opublikowania ważnej tajnej informacji państwowej. W rzeczywistości "Laisvas Laikrastis" zamierzała opublikować materiały o uwikłaniu niektórych polityków w podejrzane interesy. Działania służb specjalnych wywołały wówczas w kraju wielkie niezadowolenie. Służby specjalne zostały oskarżone o próbę przywrócenia cenzury w kraju.
Natomiast przed tygodniem oburzenie litewskich polityków oraz mediów wywołała podjęta przez DNB próba skontrolowania rozmów telefonicznych kilkudziesięciu posłów Sejmu. Do kancelarii parlamentu litewskiego służby specjalne wysłały oficjalny list, w którym prosiły o podanie imion i nazwisk posłów, którzy korzystają z numerów telefonów interesujących DBN. Wśród dwudziestu numerów znalazł się także telefon Viktorasa Muntianasa, przewodniczącego Sejmu Litwy.
Prezydent Litwy Valdas Adamkus, tłumacząc, dlaczego jest przeciwny usunięciu szefa służb specjalnych, powiedział, że będzie czekał na wyniki prac komisji sejmowej. Obecnie są one już znane. Znane jest także stanowisko Sejmu, w którym 72 posłów poparło wniosek komisji specjalnej, 33 wstrzymało się od głosowania i tylko 6 nie zgodziło się ze zdaniem komisji parlamentarnej. Ponadto wiadomo już - przynajmniej oficjalnie - jaka była przyczyna śmierci byłego agenta Vytautasa Pociunasa. Litewscy eksperci potwierdzili dotychczasowy wniosek białoruskich lekarzy, że śmierć dyplomaty była skutkiem utraty przez niego koncentracji, na co mógł mieć wpływ fakt, że był nietrzeźwy. Sekcja zwłok ustaliła, iż Litwin wypadł z okna żywy, a śmierć nastąpiła wskutek uderzenia o ziemię. Żadnych śladów przemocy fizycznej na jego ciele się nie dopatrzono. W wieczór przed tragicznym zdarzeniem dyplomata razem z kolegami spędził noc w hotelowym barze.
Andrzej Kołosowski, Wilno
"Nasz Dziennik" 2006-12-06

Autor: wa