Litwa: Polityka kontra nauka?
Treść
Litewska Rada ds. Oceny Instytucji Naukowych i Jakości Studiów działająca przy ministerstwie oświaty i nauki jest przeciwna otwarciu filii Uniwersytetu Białostockiego w Wilnie. Wysuwane przez nią zarzuty o braku odpowiedniej bazy materialnej podważają nawet inne litewskie instytucje.
Negatywną decyzję litewski urząd tłumaczy "nieodpowiednią bazą materialną filii polskiej uczelni w Wilnie". Takie orzeczenie jest sprzeczne z opinią inspekcji pracy, która stwierdziła, że filia jest należycie przygotowana pod względem bazy materialnej. Co więcej, eksperci inspekcji pracy dokładnie zapoznali się z pomieszczeniami uczelni, w przeciwieństwie do członków Rady ds. Oceny Instytucji Naukowych i Jakości Studiów, z których żaden nie raczył odwiedzić budynku przyszłej filii. - Wobec tego zastanawiam się, na czym bazowany jest wniosek Rady? - pyta w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" prof. Jarosław Wołkonowski, pełnomocnik rektora Uniwersytetu Białostockiego ds. powołania filii w Wilnie. Uczelnia uzyskała także pozytywne wnioski od Komisji Ekspertów oraz Komisji Uniwersyteckiej. Do ostatecznego uregulowania kwestii otwarcia szkoły brakuje jedynie zgody ministerstwa oświaty i nauki Litwy. W ocenie prof. Wołkonowskiego, zarzut o rzekomym niespełnieniu przez filię wymagań odnośnie bazy materialnej jest "absurdalny".
- Filia ma podpisane umowy o wydzierżawieniu pomieszczeń dla zajęć wykładowych o powierzchni ponad 1300 metrów kwadratowych. Osobne pomieszczenie posiadałaby administracja uczelni. Uniwersytet Białostocki już przesłał do Wilna ok. tysiąca pozycji naukowych dla wydziałów informatyki i ekonomiki oraz komputery i oprogramowanie komputerowe - informuje prof. Wołkonowski. Oburzenie naukowca wywołuje także fakt, że o przyszłej decyzji instytucji państwowej strona zainteresowana dowiedziała się z ... prasy.
- Moim zdaniem, o decyzji jako pierwszy powinien dowiedzieć się Uniwersytet Białostocki a nie dziennik litewski - stwierdza profesor.
Postawa Rady ds. Oceny Instytucji Naukowych i Jakości Studiów nie przekreśla szans na otwarcie filii polskiej uczelni w Wilnie, jednak z całą pewnością może spowolnić ten proces. Los uniwersytetu spoczywa obecnie w rękach Romy Zakaitiene, ministra oświaty i nauki Litwy, która powinna zadecydować, czy projekt o powołaniu nowej uczelni w Wilnie zostanie przedstawiony do zatwierdzenie rządowi litewskiemu.
Z inicjatywą otwarcia filii polskiego uniwersytetu w Wilnie przed kilkoma laty wystąpiło Stowarzyszenie Naukowców Polaków na Litwie. Według planów, powstałyby dwa wydziały - informatyki oraz ekonomii, na których już w pierwszym roku funkcjonowania naukę podjęłoby 180 studentów. Koszty nauki zobowiązała się pokrywać strona polska.
Andrzej Kołosowski, Wilno
"Nasz Dziennik" 2007-04-20
Autor: wa