List ze szkoły: Pan dozorca jest teraz panią dozorczynią
Treść
Jedna z amerykańskich podstawówek w mieście Oksford (Massachusetts) rozesłała do rodziców swoich uczniów list, aby ich uprzejmie poinformować, że jeden z pracowników tej placówki płci męskiej jest od pewnego czasu "kobietą". Władze szkoły stwierdzają w okólniku, że rodzice powinni o tym fakcie powiedzieć dzieciom w prosty i bezpośredni sposób. Jednocześnie zachęcają rodziców do rozszerzenia swojej wiedzy na temat transseksualizmu, polecając całą gamę stron internetowych.
List, który otrzymali rodzice od dyrektora szkoły (Clara Barton Elementary School), ma charakter czysto informacyjny i utrzymany jest w tonie, jakby nic nadzwyczajnego się nie stało. Zawiera lakoniczne stwierdzenie, że od pewnego czasu jeden z pracujących w szkole mężczyzn, dozorca, przychodzi do pracy ubrany jak kobieta i od tej chwili będzie uważany za "kobietę". Dyrekcja instruuje zarazem, aby rodzice powiadomili swoje dzieci o tej przemianie jak najszybciej, gdyż wszyscy nauczyciele zostali już poinstruowani, że mają wyjaśnić uczniom sytuację, gdyby ci zapytali. "Najlepszą rzeczą będzie powiedzieć, że nasza pani dozorczyni była niegdyś mężczyzną. Zmieniła swoją płeć i obecnie jest kobietą" - czytamy w instruktażu. Jednocześnie władze szkoły wzywają do traktowania swojego pracownika w ten sam sposób jak dotychczas. Jakby tego było mało, oburzonym rodzicom dyrektor podaje także adresy stron internetowych propagujących ideologię transseksualizmu, aby - jak się to tłumaczy - rodzice mogli zapoznać się bliżej z problemem. Jak zauważa organizacja Mass-Resistance, która sprawę nagłośniła, niektóre z tych linków odsyłają wręcz do stron mówiących o możliwości zmiany płci przez... dzieci.
Łukasz Sianożęcki
"Nasz Dziennik" 2009-02-12
Autor: wa