Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Liga możnych

Treść

Niepowodzenia Liverpoolu i Juventusu Turyn były największymi niespodziankami fazy grupowej piłkarskiej Ligi Mistrzów. Poza tym nie było żadnych zaskoczeń, do dalszych gier awansowali najwięksi i najbogatsi.

Jeszcze w środę wielu kibiców trzymało kciuki za rumuńską Unireę Urziceni, która mogła wyrzucić za burtę VfB Stuttgart. Potrzebowała remisu. Tymczasem po 12 minutach przegrywała 0:3 i straciła złudzenia. W 1/8 finału zagrają Niemcy. Nad przepaścią stał również Bayern Monachium, musiał wygrać w Turynie, by awansować dalej kosztem Juventusu. Wygrał, i to aż 4:1. Co ciekawe, obie niemieckie drużyny przeżywały kryzys, notowały na swym koncie mnóstwo niepowodzeń, ale przełamały się w najlepszym momencie.
W tegorocznej edycji LM dominują możni, choć Michel Platini, szef UEFA, zrobił wszystko, by dać szansę słabszym. Dzięki reformie w prestiżowych rozgrywkach zagrały m.in. VSC Debreczyn i Maccabi Hajfa, ale nie zdobyły nawet punktu. Z drugiej strony anonimowa Unirea sprawiła kilka niespodzianek i była blisko kolejnych. Wśród 16 zespołów, które pozostały w grze, po trzy reprezentują Anglię, Hiszpanię i Włochy, po dwa - Niemcy i Francję, a po jedynym - Portugalię, Rosję i Grecję. Sensacją była klęska Liverpoolu, niespodzianką Juventusu. Poza tym padały przewidywalne wyniki, choć kilka razy faworytów postraszył APOEL Nikozja z Kamilem Kosowskim i Marcinem Żewłakowem w składzie.
Dodajmy, że w 1/8 finału LM zagra tylko sześciu mistrzów krajów: Barcelona, Manchester United, Inter Mediolan, FC Porto, Girondins Bordeaux i Olympiakos Pireus.
Pisk
Nasz Dziennik 2009-12-11

Autor: wa