Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Liga Mistrzów nie dla Legii

Treść

Legia Warszawa przegrała 2:3 z Szachtarem Donieck w meczu rewanżowym trzeciej rundy kwalifikacji piłkarskiej Ligi Mistrzów. Drużyna mistrza Polski nie awansowała do fazy grupowej rozgrywek.

Drużyna mistrzów Polski, podobnie jak jej kibice, czuła niesmak po pierwszym meczu, gdy przegrała 0:1, po kontrowersyjnym rzucie karnym.

W rewanżu trener Dariusz Wdowczyk zdecydował się na ofensywne ustawienie 4-3-3. Decyzja podyktowana była nie tylko koniecznością odrobienia straty z Doniecka, ale i kontuzjami obrońców warszawskiej drużyny, m.in. Szali i Hugo Alcantary.

Od pierwszego gwizdka lepsze wrażenie sprawiali goście, którzy swobodniej i dokładniej rozgrywali piłkę na połowie Legii. Ale i gospodarzom nie brakowało determinacji. Pierwszą groźną akcję przeprowadziła właśnie Legia – po dośrodkowaniu z lewej strony boiska z woleja uderzał Sebastian Szałachowski, ale piłkę pewnie złapał bramkarz Szachtara.

W 17. minucie stadion przy Łazienkowskiej oszalał ze szczęścia. Po rzucie wolnym Edsona w polu karnym gości przytomnie zachował się Piotr Włodarczyk i precyzyjnym uderzeniem pokonał Szutkowa.

Stracony gol zmobilizował gości. Szachtar grał szybko, z pomysłem i już po kilku minutach Marica wyrównał na 1:1. W 27. minucie było już 2:1 dla mistrzów Ukrainy. Prostopadłe podanie Tymoszczuka wykorzystał Brazylijczyk Fernandinho.

Gdy piłkarze Legii myślami byli już w szatni, Szachtar zdobył trzecią bramkę. Znów „zaspali” środkowi obrońcy Balde i Choto, a swojego drugiego gola strzelił Marica.

W drugiej połowie legioniści nie rzucili się do frontalnego ataku, głównie dlatego, że Szachtar nie pozwolił im „rozwinąć skrzydeł”. Zadowoleni dwubramkowym prowadzeniem goście kontrolowali przebieg gry i co jakiś czas stwarzali zagrożenie pod bramką Legii.

Tak, jak budżet Szachtara kilkunastokrotnie przewyższa finanse Legii, tak ukraińska drużyna górowała nad mistrzami Polski. Goście, za sprawą Anatolija Tymoszczuka oraz znakomitych Brazylijczyków, imponowali kulturą gry, dokładnością w rozegraniu i swobodą w poczynaniach ofensywnych..

W końcówce meczu raz jeszcze na listę strzelców wpisał się Włodarczyk, ale był to tylko gol „na otarcie łez” dla piłkarzy, a zwłaszcza kibiców, którzy wspaniale dopingowali Legię przez pełne 90 minut.

Po raz kolejny polskiego zespołu zabraknie w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Ostatni raz grał w niej 10 lat temu Widzew Łódź. Legii pozostaje teraz walka w Pucharze UEFA.

Legia Warszawa – Szachtar Donieck 2:3 (1:3)

Bramki: dla Legii - Piotr Włodarczyk - dwie (17, 88); dla Szachtara - Ciprian Marica - dwie (22, 45+2), Fernandinho (27)

Żółte kartki: Łukasz Surma, Roger Guerreiro (Legia), Fernando, Matuzalem (Szachtar)

Sędziował: Michael Riley (Anglia); Widzów: ok. 11 tys.

Legia: Łukasz Fabiański - Miroslav Radovic, Mamadou Balde, Dickson Choto, Edson - Sebastian Szałachowski, Łukasz Surma (75-Marcin Burkhardt), Roger Guerreiro - Piotr Włodarczyk, Michal Gottwald (46-Maciej Korzym), Elton (65-Dawid Janczyk)

Szachtar: Dmytro Szutkow - Wiaczesław Swiderski, Tomas Hubschman, Anatolij Tymoszczuk, Mariusz Lewandowski, Razvan Rat - Fernandinho, Elano, Matuzalem (77-Jadson) - Ciprian Marica (71-Andrij Worobiej), Brandao (71-Okoduwa)

Pierwszy mecz: 1:0 dla Szachtara; Awans: Szachtar Donieck
bsm

"TVP" 2006-08-24

Autor: wa