Liczenie głosów w internecie?
Treść
Prawo i Sprawiedliwość chce wycofania wprowadzonych całkiem niedawno zmian w kodeksie wyborczym. Przy okazji prac nad kolejną jego nowelizacją politycy tej partii domagają się m.in. wycofania zapisu o dwudniowych wyborach oraz głosowaniu przez pełnomocnika.
Do Trybunału Konstytucyjnego trafił już wniosek Prawa i Sprawiedliwości o zbadanie konstytucyjności zapisu o możliwości przeprowadzenia wyborów w ciągu dwóch dni, dodatkowo politycy tej partii chcą w ogóle wykreślić z kodeksu wyborczego zapis o dwudniowym głosowaniu. Przeciwni temu są jednak posłowie Platformy. Przekonują, że rozłożenie głosowania na dwa dni pozwoli podwyższyć frekwencję wyborczą. Okazją na zgłoszenie kolejnych zmian w kodeksie są prowadzone przez Sejm prace nad jego kolejną nowelizacją. Przewodniczący klubu PiS Mariusz Błaszczak przekonywał wczoraj, iż dwudniowe wybory dają pole do "daleko idących nadużyć". Zwłaszcza jeśli niewłaściwa osoba odpowiednio "przypilnuje" w nocy urn wyborczych.
PiS chce usunięcia z kodeksu także innych zapisów, które mogą prowokować sytuacje podejrzenia o nieuczciwość wyborów. Między innymi wprowadzonej możliwości głosowania przez pełnomocnika. - Instytucja pełnomocnika przywodzi na myśl to, co słyszeliśmy podczas wyborów w 2007 roku. Wtedy mówiono: "Zabierz babci dowód". Chodziło o to, żeby babcia do wyborów nie poszła. Teraz babcia do wyborów nie pójdzie, ale za nią pójdzie pełnomocnik. Jak zagłosuje? Czy tak jak sobie życzyła babcia? - wątpił Błaszczak. Posłowie PiS chcą też wprowadzić lepszą kontrolę pracy komisji wyborczych. Europoseł PiS Janusz Wojciechowski przypomniał, że podczas jesiennych wyborów samorządowych oddano prawie 2 miliony głosów nieważnych, co może budzić wątpliwości co do uczciwości ich liczenia. PiS proponuje, aby komisje wyborcze pracowały pod okiem kamery, a transmisję z ich pracy można było obejrzeć w internecie.
Wśród przygotowanych poprawek do kodeksu wyborczego politycy PiS wymienili również wniosek o wycofanie się z zakazu emisji spotów wyborczych w telewizji oraz zakazu reklamowania partii i kandydatów na billboardach, a także zniesienie wyborów do Senatu w okręgach jednomandatowych.
Artur Kowalski
Nasz Dziennik 2011-03-25
Autor: jc