Libia krwawi

W trwającej od lutego wojnie domowej w Libii zginęło już co najmniej 30 tys. osób, a około 50 tys. zostało rannych - poinformował minister zdrowia w tymczasowym rządzie libijskim Nadżi Barakat, powołując się na doniesienia szpitali i władz lokalnych. To ogromne straty, bo w Libii mieszka tylko 6 mln ludzi. Minister Barakat twierdzi, że z szacunkowej liczby 30 tys. zabitych około połowę stanowią żołnierze Muammara Kaddafiego. Jak bowiem wynika z jego informacji, elitarna Brygada Chamisa, dowodzona przez jednego z synów Kaddafiego, straciła w walkach około 9 tys. żołnierzy. Barakat w rozmowie z agencją Associated Press zastrzegł jednocześnie, że ostateczna liczba zabitych i rannych może okazać się wyższa, niż się obecnie ocenia. Jak dodał, pełnymi danymi będzie dysponować dopiero za kilka tygodni. Nadal bowiem trwają prace ekshumacyjne i identyfikacja poległych w walkach i pośpiesznie pochowanych oraz poszukiwania masowych grobów ludzi zabitych przez wycofujące się oddziały Kaddafiego.
Jednym z obszarów, które ucierpiały najbardziej, jest Misrata będąca trzecim co do wielkości miastem w Libii.

MBZ, PAP

Nasz Dziennik 2011-09-09