"Liberalny" wcale nie musi oznaczać "wolny"
Treść
Większość stanów USA, które określane są mianem liberalnych, w rzeczywistości oferuje swoim mieszkańcom najmniej swobód obywatelskich oraz wolności ekonomicznej - wynika z najnowszych badań Uniwersytetu George'a Masona w stanie Virginia. Analiza ta jest pierwszym tego typu rankingiem porównującym wszystkie amerykańskie stany pod względem ich polityki ogólnej, wolności jednostki oraz swobód ekonomicznych i społecznych.
Wynika z niego, że największą wolność swoim obywatelom oferują stany New Hampshire, Colorado i Dakota Południowa, którym badacze przyznali ex aequo pierwsze miejsce. Wymienione stany charakteryzują się niskimi podatkami i wydatkami rządowymi, a także przyzwoitym poziomem regulacji urzędniczych i brakiem paternalizmu. Na końcu listy jest Nowy Jork, z najniższym poziomem wolności w całym kraju, tuż przed New Jersey, Rhode Island, Kalifornią oraz Marylandem.
Jak ostrzegają autorzy raportu, te znaczne ograniczenia wolności obejmują ogromną część populacji całego kraju. Stany znajdujące się na szarym końcu listy są wyjątkowo liczne. Ponadto wymienione pięć stanów zdaje się robić wszystko, by jeszcze bardziej umocnić się na tych nieprzynoszących im chwały miejscach.
Jeśli uwzględnić tylko i wyłącznie wolność osobistą, wówczas liderem rankingu zostaje samotnie Alaska, zaś Maryland spada na jego koniec. Tak dobry wynik Alaska osiągnęła dzięki działaniom swojej gubernator Sarah Palin. U podstaw tak dobrej oceny stoi, zdaniem naukowców, najlepsze (najmniej restrykcyjne) prawo dotyczące posiadania broni, najlepszy system nauczania domowego, a także... możliwość posiadania na własny użytek niewielkiej ilości marihuany.
W szerszym kontekście naukowcy stwierdzają, że stany tzw. górskie oraz północno-zachodnia ściana kraju są ogólnie najbardziej wolnymi. Natomiast część środkowo-atlantycka pozostaje daleko w tyle zarówno pod względem wolności osobistych, jak i ekonomicznych. Taki stan znajduje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Większa wolność ekonomiczna i obywatelska przyciąga więcej inwestorów. Jednocześnie jednak te same stany muszą radzić sobie z narastającą liczbą emigrantów przybywających na ich terytorium.
Raport wyszczególnia także kilka przypadków, wartych w ocenie autorów indywidualnego podkreślenia. I tak Illinois, stan, który w Senacie reprezentował obecny prezydent USA Barack Obama, jest jednym z najgorszych, jeśli chodzi o wolność osobistą (49. miejsce), a także dość słabo wypada pod względem swobody ekonomicznej (29.). Pomimo posiadania jednego z najbardziej restrykcyjnych praw, jeśli chodzi o posiadanie broni, liczba przestępstw popełnianych z jej użyciem jest najwyższa w skali całego kraju. Na drugim biegunie raport wymienia Teksas (5. miejsce, 7. w kategorii ekonomicznej, 5. pod względem wolności osobistej). Tym, co w szczególności przemawia za tym stanem, są drugie w kraju najniższe podatki, a także wyjątkowo niska przestępczość, przy jednoczesnym szerokim dostępie do broni. Niskim podatkom swoją wysoką pozycję zapewnia sobie Colorado. Drugie miejsce stan otrzymał pomimo jednego z najbardziej restrykcyjnych praw dotyczących palenia. Zakaz palenia papierosów obowiązuje wszędzie, poza wyznaczonymi do tego miejscami. Najbardziej wolnym na wschodnim wybrzeżu jest stan Oregon. Jednakże zajmuje on dopiero 27. pozycję, przy czym jest jedynym w kraju stanem, który dopuszcza legalną eutanazję.
W badaniu uwzględniono także preferencje polityczne poszczególnych stanów. Biorąc pod uwagę badania z 2006 roku, za najbardziej konserwatywne uznano stany Alabama i Missisipi, zaś za najbardziej liberalne Nowy Jork i New Jersey. I jak zarówno Alabama i Missisipi zajmują mocne miejsca w środku rankingu pod względem wolnościowym, tak Nowy Jork i New Jersey pozostają na szarym końcu. "Problem polega na tym, że wartości kulturowe liberalnych władz wymagają wprowadzania większej regulacji indywidualnych zachowań niż wartości prezentowane przez konserwatystów" - czytamy w konkluzji raportu. Autorzy dodają, że tzw. liberalne stany większą wolność przyznają w takich kwestiach, jak narkotyki czy związki jednopłciowe, jednocześnie narzucając ogromne ograniczenia na nauczanie domowe, posiadanie broni, palaczy czy kierowców.
Łukasz Sianożęcki
"Nasz Dziennik" 2009-05-22
Autor: wa