Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Liberalizm się wyczerpał

Treść

Recepta liberalna na gospodarkę wyczerpała się i teraz należy ją przemyśleć - uważa prezydent Lech Kaczyński. Według niego, liberalne recepty nie działają zwłaszcza w odniesieniu do dzisiejszego rynku pracy, w sytuacji obecnego kryzysu ekonomicznego, i trzeba szukać "nowych sposobów myślenia". Kaczyński wziął wczoraj udział w konferencji Międzynarodowej Organizacji Pracy w Genewie poświęconej kryzysowi rynku pracy.

O tym, jak podejść do rynku pracy w kontekście panującego na świecie kryzysu ekonomicznego, oprócz prezydenta naszego kraju radzili w Genewie także między innymi prezydent Francji Nicolas Sarkozy oraz prezydent Finlandii Tarja Halonen. Dla Lecha Kaczyńskiego nie była to pierwsza wizyta w Międzynarodowej Organizacji Pracy. W przeszłości pełnił on bowiem funkcję stałego uczestnika posiedzeń zgromadzenia Międzynarodowej Organizacji Pracy, jak również zastępcy członka Rady Administracyjnej MOP. - Jest potrzebna dyskusja - ale nie przesądzam, nie jestem ekonomistą - co było przyczyną tego kryzysu, jaki jest model na najbliższe lata czy dziesięciolecia. Ale na pewno swoista recepta liberalna, którą szczególnie Międzynarodowy Fundusz Walutowy się posługiwał w sposób restrykcyjny, okazała się niewystarczająca i trzeba ją przemyśleć - mówił prezydent po swoim wystąpieniu na forum Międzynarodowej Organizacji Pracy. Zdaniem Lecha Kaczyńskiego, dyskusja może doprowadzić do jakiegoś kompromisu idei. - Świat nie jest zbudowany według systemu monoidei rozumianej w ten sposób, że jednak jest jakaś reguła, która wszystkim kieruje. Nie wszystkim kieruje rynek. Państwo na pewno powinno wzmocnić swoją rolę regulacyjną, ale proszę odróżnić rolę regulacyjną, kontrolną, od etatystycznej gospodarki, bo to są różne sprawy - dodał.
W czasie swojego wystąpienia na forum Międzynarodowej Organizacji Pracy prezydent zachęcał, aby MOP działała jeszcze aktywniej. W ocenie prezydenta, "kryzysy gospodarcze" nie są niczym nowym, jednakże podstawy obecnego kryzysu są inne niż tych, które zwykle wynikały z cyklu koniunkturalnego gospodarki. Według Kaczyńskiego, były powody, aby przed 25-30 laty zwyciężył liberalny sposób myślenia w sytuacji, gdy notowano wysoką inflację, takież bezrobocie i zerowe tempo wzrostu gospodarczego. - Ale wydaje się, powtarzam - wydaje, bo nikt nie może być pewien, że ten sposób myślenia wyczerpuje swoje możliwości - mówił Lech Kaczyński. Jego zdaniem, błędnie sądzono, że receptą na wszystko są reguły rynku, ale tak samo nie sprawdziła się reguła gospodarki planowej w PRL. Za bardzo poważny problem uznał upowszechnienie się odchodzenia od reżimu stanowionego przez prawo pracy. Skrytykował tzw. samozatrudnienie. - Uważam, że jest to dziś w świecie poważny problem. Międzynarodowa Organizacja Pracy powinna starać się, aby takie praktyki w możliwym stopniu ograniczać - dodał Lech Kaczyński. Problem bezrobocia jest tym bardziej palący, że coraz bardziej doskwiera również państwom Unii Europejskiej nieporównywalnie bogatszym niż chociażby reprezentowane podczas wczorajszej konferencji przez prezydentów bądź szefów rządu Mozambik, Togo czy Burkina Faso.
Według danych Eurostatu - opublikowanych w czerwcu - stopa bezrobocia w strefie euro skoczyła do najwyższego od 10 lat poziomu. W kwietniu wyniosła 9,2 procent. W ciągu ostatniego roku pracę straciło ponad 3 miliony Europejczyków, powiększając rzeszę ponad 14 milionów bezrobotnych. Komisja Europejska oszacowała niedawno, że do 2010 roku kryzys ekonomiczny sprawi, iż ubędzie 8,5 miliona miejsc pracy, a stopa bezrobocia skoczyć może do 11,5 procent. Aż 18-procentowa stopa bezrobocia jest w Hiszpanii, tuż za tym krajem w niechlubnym rankingu bezrobocia plasują się niedawne "bałtyckie tygrysy": Łotwa z ponad 17-procentową stopą bezrobocia oraz Litwa z niespełna 17-procentowym bezrobociem. Jednakże w Holandii zarejestrowanych było w kwietniu 3 proc. bezrobotnych, a w Austrii 4,2 procent. Dla porównania, podana przez GUS stopa bezrobocia w Polsce wyniosła w kwietniu 11 procent. Przewodniczący komisji Europejskiej José Manuel Barroso zapowiadał w zeszłym miesiącu, że Unia zamierza w czerwcu uchwalić pakiet środków do walki z rosnącym bezrobociem. Barroso sygnalizował przygotowanie do rozpoczynającego się w czwartek unijnego szczytu zestawu konkretnych rozwiązań zmierzających m.in. do ułatwiania rozwoju zawodowego i mobilności pracowników.
Działająca przy Organizacji Narodów Zjednoczonych Międzynarodowa Organizacja Pracy zrzesza obecnie 183 państwa członkowskie. Każdy kraj ma czterech przedstawicieli: dwóch reprezentantów rządu oraz przedstawiciela związków zawodowych i pracodawców. Przez m.in. formułowanie zaleceń, podejmowanie konwencji stara się tak reformować prawo pracy, aby odpowiadało na potrzeby współczesnej gospodarki i potrzeby społeczne.
Artur Kowalski, Genewa
"Nasz Dziennik" 2009-06-16

Autor: wa