Leo: Baraże możliwe
Treść
Załamany Leo Beenhakker przyznał, że Polacy mają coraz mniejszą szansę na bezpośredni awans do mundialu w RPA. Wciąż jednak - jak twierdzi - mogą skutecznie powalczyć o drugie miejsce w grupie, premiowane barażami.
Holender był kompletnie zaskoczony nie tylko porażką, ale i stylem gry zaprezentowanym przez naszych zawodników. - Nie mam pojęcia, dlaczego wszystko tak wyglądało, przez cały tydzień we Wronkach pracowaliśmy solidnie i dobrze - przyznał. W Belfaście nasza drużyna była jednak cieniem ekipy, która jesienią ubiegłego roku błyskotliwie wygrywała z Czechami. - Można próbować zrzucać winę na tragiczny stan boiska, ale to nie ma sensu. Murawa dla obu zespołów była taka sama, lecz jest też prawdą, iż bardziej odpowiadała Irlandczykom. Oni grają prostszą piłkę, długimi podaniami uruchamiają napastników. My chcieliśmy więcej pograć w środku, zrezygnowaliśmy z tego planu. Ogólnie rzecz ujmując, mecz z obu stron był słaby, o wyniku przesądziły indywidualne błędy. Po stracie pierwszej, nawet drugiej bramki nie martwiłem się za bardzo, bo wierzyłem, że możemy jeszcze przechylić szalę na naszą stronę. Trzeci gol był jednak zabójczy - dodał Beenhakker, który przyznał szczerze, iż po porażce pierwsze miejsce w grupie znacznie się oddaliło. - Wciąż jednak możemy zająć drugie - powiedział.
Nasi zawodnicy wyglądali na zszokowanych przegraną i jej okolicznościami. - Popełniliśmy tyle błędów, co w całych eliminacjach - podsumował kapitan Michał Żewłakow. Trafnie, niestety.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2009-03-30
Autor: wa