Lekarze obalają mity proaborcjonistów
Treść
Najnowsze badania dotyczące aborcji w USA obalają wszelkie mity forsowane przez proaborcyjne organizacje, jakoby rola ojca przy podejmowaniu decyzji o urodzeniu dziecka była nieistotna. Odrzucają także inne absurdalne twierdzenia o tym, iż amerykańskie matki zabijają swoje dzieci ze względu na biedę lub ich choroby.
Ruch pro-life w Stanach Zjednoczonych może się pochwalić sporymi sukcesami w ograniczeniu liczby aborcji przeprowadzanych w kraju. W ostatnich latach odsetek kobiet, które decydują się na zabicie dziecka w swoim łonie, spadł o 33 proc. w porównaniu z rokiem 1981, kiedy to w USA dokonano najwięcej aborcji w historii kraju - 1,8 mln. Obecnie liczba ta zmniejszyła się do 1,2 miliona. Spadek ten jest zauważalny przede wszystkim wśród młodych matek. Mimo że liczba aborcji zmniejszyła się u matek, które zaszły w ciążę po raz pierwszy, to niestety wzrosła u tych, które już wcześniej decydowały się zabić własne dziecko. Jednocześnie do największej liczby aborcji dochodzi wśród kobiet, posiadających jedno dziecko i nieplanujących mieć więcej potomstwa.
Te wyniki zostały opublikowane w najnowszym miesięczniku International "Journal of Mental Health Addiction". Badania przeprowadzone zostały w 16 miastach w całym kraju, gdzie stwierdzono dużą liczbę dzieci poczętych poza małżeństwem. Aż 87 proc. badanych matek nie było zamężnych, 41 proc. nie miało nawet średniego wykształcenia. Badaczy zadziwił jednak wysoki współczynnik "wierności partnerowi". Blisko 77 proc. kobiet oświadczyło, iż ojcem ich drugiego lub kolejnego dziecka jest ten sam mężczyzna.
Badania przeprowadzano także pod kątem powodów, dla których kobiety decydowały się na zabicie swojego dziecka. Okazało się, że ogromną rolę przy podejmowaniu przez kobietę tego typu decyzji odgrywa ojciec dziecka. W żadnych wcześniejszych badaniach dotyczących aborcji nie brano pod uwagę tego kontekstu. Badacze dają tym samym do zrozumienia, jak istotne są to wyniki, które wskazują na to, że kobiety posiadające już jedno dziecko coraz częściej decydują się na aborcję.
W rezultacie badania wykazały, że najczęstszą przyczyną, dla której kobiety decydowały się na zabicie dziecka w swoim łonie, była niezdolność lub niechęć ojca do jego wychowania. Matki dużo częściej decydowały się na aborcję również wówczas, kiedy ojciec zupełnie nie sprawdzał się przy wychowaniu pierwszego dziecka. Niejednokrotnie uzasadniały, że bałyby się mu powierzyć dziecko na dłuższy czas albo że nie potrafił umiejętnie się nim zająć podczas jej nieobecności. Ważnym czynnikiem okazał się także brak wsparcia w czasie ciąży oraz w procesie wychowania. Jednocześnie wyniki pokazują, iż kobiety, które pozostawały w związku małżeńskim, dużo rzadziej decydowały się na zabicie dziecka.
Zdaniem naukowców, jednak najbardziej interesujące są czynniki, które nie miały większego wpływu na podjęcie decyzji w kwestii porodu czy zabicia dziecka. W ogóle nie odgrywał roli czynnik słabego zdrowia dziecka, które potencjalnie po urodzeniu wymagałoby wzmożonej opieki lekarskiej. Także niestabilna sytuacja finansowa nie miała na tę decyzję najmniejszego wpływu, podobnie jak zatrudnienie czy dochody. Co ciekawe, także agresja ze strony ojca wobec matki nie odgrywała tutaj większej roli.
Badania te dają odpór teoriom, jakoby kobiety najczęściej poddawały się aborcji z powodu ciężkiej sytuacji finansowej. Wynika z nich zaś jasno, że dużo częściej wpływ na decyzję kobiety ma wola i zaangażowanie ojca dziecka. Liczy się jego wsparcie, a także zdolność do zaopiekowania się dzieckiem. Jak się okazuje, rola ojca jest nie tylko "licząca się", ale niejednokrotnie wręcz decydująca.
Łukasz Sianożęcki
"Nasz Dziennik" 2009-01-20
Autor: wa