Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Lekarze nie ustępują

Treść

Wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej Andrzej Włodarczyk przekazał wczoraj ministrowi spraw wewnętrznych i administracji Januszowi Kaczmarkowi doniesienia (wcześniej skierowane do prokuratury) o popełnieniu - według lekarzy - przestępstwa. Minister spotkał się z lekarzami z warszawskiego szpitala MSWiA. Z kolei Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy (OZZL) zarzucił rządowi niepoważne traktowanie środowiska lekarzy i kłamstwa na temat braku pieniędzy na podwyżki.

Jedno z doniesień dotyczy przejęcia przez CBA ze szpitala dokumentacji medycznej, a drugie - zatrzymania, również przez CBA, lekarza ortopedy na warszawskim Bródnie.
Lekarze ze szpitala MSWiA w Warszawie podkreślali na spotkaniu z ministrem, że po zatrzymaniu przez CBA byłego ordynatora wydziału kardiochirurgii Mirosława G. "żyją w psychozie, czują się zastraszani, boją się". Zaapelowali do Kaczmarka o pomoc. - W szpitalu jest atmosfera zastraszenia. Wszyscy mówią, że są podsłuchiwani - mówili lekarze, dodając, że policja przesłuchuje pacjentów szpitala, pytając ich, czy "dawali nam łapówkę". Kaczmarek w czasie spotkania wyjaśniał, że oczekuje konkretów na temat rzekomego zastraszania i podsłuchiwania lekarzy z MSWiA po aresztowaniu kardiochirurga Mirosława G., a nie tylko "przeciekających informacji".
Minister zapewniał, że szef policji kategorycznie zaprzeczył, aby dochodziło do zdarzeń, o których mówią lekarze. Obiecał, że sprawdzi te informacje. - Będę państwa bronił - podkreślił Kaczmarek. - Będę dbał o to, żeby osoby, które pracują tu w sposób uczciwy, szczyciły się tym - dodał. Włodarczyk, mówiąc o doniesieniu złożonym w związku z aresztowaniem lekarza ortopedy ze szpitala na Bródnie, oświadczył, że "gdy doszło do zatrzymania, na dyżurze w szpitalu był tylko jeden ortopeda - właśnie Tomasz D." - Po jego zatrzymaniu zaistniało więc zagrożenie dla życia i zdrowia przebywających w placówce pacjentów - wyjaśnił.
Szef OZZL Krzysztof Bukiel stwierdził, że rządzący kłamią, iż nie ma pieniędzy na podwyżki, a lekarze, mimo że strajk trwa już 26. dzień, "nie są traktowani poważnie". Lekarze zapowiadają także wysłanie listu otwartego do Parlamentu Europejskiego opisującego trudną sytuację w polskiej służbie zdrowia.
Paweł Tunia
"Nasz Dziennik" 2007-06-16

Autor: wa