Lekarze nie chcą rozmawiać

Treść
Czy pielęgniarki zakończą dziś protest? Taką nadzieję ma minister zdrowia Zbigniew Religa, który przedstawił im nową propozycję w trakcie 4-godzinnych rozmów. O podwyżkach dla służby zdrowia w IV kwartale br. minister chce rozmawiać z premierem, nie przedstawił jednak bliższych szczegółów związanych z planowanym spotkaniem.
Przedstawiciele Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy nie stawili się wczoraj na rozmowy z ministrem zdrowia. Uważają, że rząd nie ma nic do zaoferowania i nie warto z nim rozmawiać. Zapowiadają zaostrzenie form protestu od przyszłego piątku. - Mamy do czynienia z dziwną sytuacją, gdy lekarze odmawiają rozmów - skomentował ten fakt Religa. Minister przekazał związkom projekt trzydziestoprocentowych podwyżek w służbie zdrowia od przyszłego roku i projekt wzrostu płac w ciągu najbliższych trzech lat. - W chwili obecnej rząd nie jest w stanie znaleźć 19 mld zł, aby zrealizować postulaty związków zawodowych - zaznaczył. - Trzeba by było obciąć kontrakty dla szpitali - dodał.
Zdaniem związków zawodowych, planowane podwyżki powinny być wprowadzone jeszcze w tym roku. Domagają się one wzrostu nakładów na ochronę zdrowia do wysokości 6 proc. PKB. Wśród związkowców zarysował się pewien rozłam. Pielęgniarki miały żal do lekarzy z OZZL za ich nieobecność na rozmowach w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog".
Przed rozmowami z ministrem Religą przedstawiciele medycznej "Solidarności" i przewodniczący związku Janusz Śniadek spotkali się z prezydentem Lechem Kaczyńskim. - Prosiliśmy prezydenta, aby wpłynął lub podjął konsultacje w celu zintensyfikowania dialogu społecznego - powiedziała "Naszemu Dziennikowi" Maria Ochman, przewodnicząca Sekretariatu Ochrony Zdrowia Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność".
W związku z zaistniałą sytuacją rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski wydał oświadczenie, w którym zwrócił się m.in. z prośbą do strajkujących o zaniechanie form protestu zagrażających życiu lub zdrowiu pacjentów. Wezwał również polityków, aby obszar ochrony zdrowia został wyłączony ze sporów politycznych.
Jacek Dytkowski
"Nasz Dziennik" 04.07.07
Autor: aw