Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Lekarze grają pacjentami

Treść

Lekarze z trzech radomskich szpitali nie doszli do porozumienia z dyrektorami i dzisiaj większość nie przyjdzie do pracy, bo skończyły im się wypowiedzenia umów o pracę. Dzisiaj też ma zapaść decyzja o ewakuacji najciężej chorych pacjentów do innych szpitali. Taka ewakuacja od soboty trwa w szpitalu w Częstochowie.

W Radomiu negocjacje trwały jeszcze w sobotę, ale skończyły się - tak jak poprzednie - fiaskiem. Komitet strajkowy przekonuje, że lekarze mieli wolę zawarcia kompromisu, ale dyrektorzy nie chcieli zagwarantować, iż wszyscy lekarze, jacy złożyli wypowiedzenia z pracy, wrócą na swoje dawne stanowiska. Brak gwarancji oznacza więc, że część nie miałaby pracy. - Bo nie możemy podnieść warunków finansowych - tłumaczył Andrzej Pawluczyk, dyrektor Radomskiego Szpitala Specjalistycznego przy ul. Tochtermana, mając na myśli to, że podwyżki, jakie zaproponowano medykom, wymagają zmniejszenia zatrudnienia. Jednak lekarze uważają, że ich szefowie chcą się pozbyć niewygodnych związkowców. W szpitalu wojewódzkim trwa głodówka młodszych lekarzy, którzy boją się, że po odejściu starszych kolegów na ich barki spadnie zbyt wielka odpowiedzialność za zdrowie i życie pacjentów.
Ponieważ i z RSS, i z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego na Józefowie (to dwa szpitale ogólne, trzeci - psychiatryczny - na Krychnowicach też strajkuje) odeszła większość zatrudnionych lekarzy, dzisiaj może zapaść decyzja o ewakuowaniu najciężej chorych do Warszawy i Kielc. Ostateczna decyzja zapadnie jednak po analizie, ile lekarzy wycofa wypowiedzenia. Część medyków, mimo negatywnego stanowiska komitetu strajkowego, chce jednak wycofać wypowiedzenia umów o pracę i negocjować warunki nowych kontraktów. Teraz pewne jest tylko to, że w obu placówkach ogólnych - RSS i WSS - przyjdzie do pracy około 90 lekarzy, którzy powinni objąć opieką około 1000 osób.
Tymczasem ewakuacja chorych rozpoczęła się w sobotę w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Najświętszej Maryi w Częstochowie. Do innych lecznic w Częstochowie i województwie śląskim ma być przetransportowanych około 40 pacjentów. Do niedzielnego popołudnia karetki przewiozły już ponad 20 osób.
Nie ma także porozumienia w szpitalu w Łomży, gdzie już podjęta została decyzja o zamknięciu dwóch oddziałów: zakaźnego i okulistycznego. Tutaj także nie zawarto porozumienia płacowego.
W kilkudziesięciu szpitalach trwają wciąż negocjacje. Odetchnąć z ulgą mogą chorzy ze szpitala wojewódzkiego w Suwałkach, bo tam doszło do porozumienia lekarzy z dyrekcją i medycy wrócili do pracy, przerywając tym samym wielotygodniowy strajk. Medyków przekonała zapowiedź podniesienia jeszcze w tym roku wynagrodzenia o 800 złotych brutto. Poza tym w ciągu najbliższych trzech lat pensje mają być stale podnoszone aż do momentu, gdy średnie wynagrodzenie w szpitalu przekroczy trzy przeciętne wynagrodzenia krajowe.
Strajk został też przerwany w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kaliszu, choć tam nie ma jeszcze gwarancji podwyżek wynagrodzeń dla lekarzy.
Krzysztof Losz
"Nasz Dziennik" 2007-10-01

Autor: wa