Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Lekarze chcą zabijać chorych

Treść

Przewodniczący Federalnego Stowarzyszenia Lekarzy (Bundesaertzekammer) Joerg-Dietrich Hoppe poinformował, że niemieccy lekarze zamierzają zliberalizować zasady etyki medycznej w kwestii pomocy czy udziału w eutanazji. Teraz kodeks etyczny zabrania lekarzom pomagania przy eutanazji lub jej przeprowadzania. To nie pierwszy przykład działań środowiska medycznego, które zaczyna odchodzić od bezwzględnej obrony ludzkiego życia od poczęcia do naturalnej śmierci.
Bundesaertzekammer to odpowiednik polskiej Izby Lekarskiej i decyzje, uchwały tej organizacji są obowiązujące dla medyków. Wypowiedź Joerga-Dietricha Hoppe´a jest niejako odpowiedzią na postulaty coraz większej liczby lekarzy, którzy opowiadają się za liberalizacją zasad etyki medycznej w przypadku pomocy lekarza w samobójstwie pacjenta. Do tej pory zapisy w lekarskim kodeksie etyki były pod tym względem ostrzejsze niż niemieckie prawo, które dopuszcza tzw. pasywną eutanazję, podczas gdy kodeks lekarski wyklucza pomoc medyka w samobójstwie. Gdyby zaś lekarzowi udowodniono dopuszczenie się takiego czynu, groziłoby mu nawet odebranie prawa wykonywania zawodu. - To należy zmienić - stwierdził przewodniczący Federalnego Stowarzyszenia Lekarzy. Joerg-Dietrich Hoppe wyjaśnił, że jeżeli lekarzowi "pozwala na to sumienie" i nie złamie prawa, to jego ewentualna pomoc przy eutanazji nie powinna być traktowana jako złamanie zasad etyki zawodowej. Oznacza to nic innego, jak zgodę organizacji lekarskich w Niemczech. Według niemieckiego prawa, bezkarnie (pod pewnymi warunkami) można pomagać choremu, który chce odebrać sobie życie. Lekarz złamie prawo, gdy np. zrobi choremu śmiertelny zastrzyk, ale bez żadnych konsekwencji może mu podstawić na stoliku kubek z trucizną, którą pacjent musi sam wypić. Dodatkowo Bundestag uchwalił tak zwany testament życia, który przewiduje, że pełnoletni obywatel, który jest w pełni zdrowia psychicznego, może wydać dyspozycje na wypadek śmiertelnej choroby czy konieczności sztucznego podtrzymywania przy życiu, do których będzie się musiał dostosować lekarz. Obywatel może zdecydować, że gdyby np. zapadł na nieuleczalną i ciężką chorobę, to lekarze mają pomóc mu w odebraniu sobie życia lub zaprzestać jego leczenia. Zdecydowana większość Niemców, jak wynika z badań opinii publicznej, popiera eutanazję i nie widzi nic złego w tym, aby skorzystać z pomocy innych osób przy odbieraniu sobie życia. Prawie dwie trzecie obywateli Niemiec uważa, że każdy człowiek ma prawo do samodzielnej decyzji o samobójstwie. I związek lekarzy podpiera się także tymi badaniami, aby przeprowadzić zmiany w kodeksie etycznym. Jak na razie do świadomości ludzi niezbyt mocno przebijają się argumenty, że medycyna daje coraz więcej możliwości niesienia pomocy ludziom bardzo ciężko chorym i wiele chorób uważanych do niedawna za nieuleczalne, daje się teraz leczyć. Stanowiskiem Bundesaertzekammer zaniepokojony jest Kościół katolicki, tym bardziej że to nie pierwszy w ostatnich miesiącach przykład kampanii zmierzających do ograniczenia prawa ludzi do życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Cały czas bowiem działacze organizacji lekarskich walczą o zalegalizowanie diagnostyk preimplantacyjnych (PGD), które prowadzą do zabijania dzieci poczętych metodą in vitro, gdy zachodzi podejrzenie, że mogą być obarczone poważną wadą genetyczną. Teraz dochodzi sprawa eutanazji. Joerg-Dietrich Hoppe, w imieniu samorządu lekarskiego, poparł propozycję ustawy o legalizacji badań preimplantacyjnych. W odpowiedzi ks. kard. Joachim Meisner, metropolita Kolonii, przypomniał nauczanie Kościoła w kwestii ochrony życia i porównał badania PGD do biblijnej rzezi niewiniątek w Betlejem. - Badania PGD pociągają ze sobą zawsze selekcje i zabijanie. Kto godzi się na legalizację tych badań, ten mówi "nie" życiu, co oznacza, że mówi także "nie" Bogu. W tym wypadku nie ma miejsca na żaden kompromis, na żadną drogę pośrednią, godność człowieka obowiązuje bowiem od poczęcia - powiedział ks. kard. Meisner podczas kazania w kolońskiej katedrze. - Król Herod, jak głosi Ewangelia według świętego Mateusza, także przeprowadził selekcję i takiej samej selekcji chcą dokonywać zwolennicy badań PGD - zaznaczył metropolita. Ksiądz kardynał przypomniał, że godność ludzka jest całkowicie niezależna od jakiejkolwiek choroby, od jakiejkolwiek niesprawności i od wieku.
Waldemar Maszewski, Hamburg
Nasz Dziennik 2011-01-04

Autor: jc