Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Lech zatrzymał Wisłę

Treść

Legia Warszawa ma już cztery punkty przewagi nad Wisłą Kraków, a to oznacza, że losy mistrzowskiego tytułu zaczynają się powoli rozstrzygać. Kiepsko dysponowaną "Białą Gwiazdę" zatrzymał w Poznaniu Lech, Legia pewnie pokonała w derbach stolicy Polonię. Niezwykle ważne trzy "oczka" zdobyło Zagłębie Lubin, które w meczu drużyn walczących o trzecie miejsce w tabeli zwyciężyło Amikę Wronki. Coraz trudniejsza jest sytuacja wspomnianej Polonii, dramatycznie gmatwają się losy Cracovii. "Pasy" niedawno myślały o europejskich pucharach, teraz marzą o uniknięciu degradacji.
Derby Warszawy miały jednego faworyta: Legię. I Legia wygrała, ale sukces nie przyszedł jej łatwo. Poloniści podjęli walkę, nie przestraszyli się przeciwnika, praktycznie przez całe spotkanie tocząc wyrównany bój. Oddali nawet więcej strzałów od legionistów, mieli kilka sytuacji. Legia, po słabszej pierwszej połowie, w drugiej zagrała lepiej, bardziej zdecydowanie, konsekwentnie. Bohaterem meczu był Edson - najpierw dokładnie dośrodkował piłkę na głowę Moussy Ouattary, a potem sam pięknie przymierzył z rzutu wolnego.
Wisła Kraków jechała do Poznania po komplet punktów, a tymczasem musiała przełknąć bardzo gorzką pigułkę. Mimo prowadzenia 1:0 i wielu dogodnych sytuacji do podwyższenia wyniku przegrała 1:2, tracąc bramki po zaledwie dwóch groźnych strzałach, jakie lechici oddali na bramkę Radosława Majdana. Znajdujący się w trudnej sytuacji gospodarze znakomicie wykorzystali wszystkie swoje szanse, zaimponowali ambicją, walecznością i grą do samego końca. A Wisła po raz kolejny wiosną zawiodła. To już nie jest ten sam zespół, który jeszcze niedawno wszystkim imponował i był poza zasięgiem krajowych rywali. Wisła Dana Petrescu to zespół przeciętny, prezentujący futbol schematyczny, nieciekawy i nieskuteczny. Wszystkie swe słabości potwierdziła w Wielkopolsce - zamiast wygrać 3:0, przegrała, co może oznaczać nie tylko utratę cennych punktów, ale i mistrzowskiej korony.
Kryzys dotknął i drugą drużynę spod Wawelu, Cracovię. Nie pomogła nawet zmiana trenera - w swym debiucie Stefan Białas uległ prowadzonemu przez Wernera Liczkę Groclinowi 1:3. "Pasy" chwilami prezentowały się nawet przyzwoicie, ale fatalne błędy obrońców zadecydowały o końcowym wyniku. W sześciu wiosennych meczach krakowianie zdobyli tylko jeden punkt.
Bardzo ważne zwycięstwo odniosło Zagłębie Lubin. W pojedynku dwóch zespołów rywalizujących o trzecie miejsce w tabeli bezdyskusyjnie pokonało Amicę Wronki, a swą 14. bramkę w sezonie strzelił Michał Chałbiński. Do Grzegorza Piechny traci już tylko dwa trafienia. Bezcenne punkty zdobył w Wodzisławiu GKS Bełchatów.
W trzech pozostałych spotkaniach losy rozstrzygały się w ostatnich sekundach.
Wyniki: Lech Poznań - Wisła Kraków 2:1 (0:1): Reiss (77.), Mowlik (81. - karny) - Kłos (26. - głową); Kolporter Korona Kielce - Arka Gdynia 1:0 (0:0): Bednarek (90.); Zagłębie Lubin - Amica Wronki 2:0 (1:0): Chałbiński (15.), Plizga (70.); Wisła Płock - Górnik Zabrze 1:0 (0:0): Jeleń (90.); Cracovia Kraków - Groclin Dyskobolia Grodzisk Wlkp. 1:3 (1:3). Bania (25.) - Gęsior (20. - głową, i 41.), Rocki (23.); Odra Wodzisław Śląski - GKS BOT Bełchatów 0:2 (0:0): Garguła (61. - wolny), Matusiak (86.); Pogoń Szczecin - Górnik Łęczna 2:1 (1:1): Kaźmierczak (2.), Amaral (90.) - Kubica (9.); Polonia Warszawa - Legia Warszawa 0:2 (0:0): Ouattara (60. - głową, Edson (65. - wolny).
Piotr Skrobisz

"Nasz Dziennik" 2006-04-10

Autor: ab