Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Lech pokazał

Treść

Jak grać i wygrywać efektownie, pokazali innym polskim drużynom piłkarze poznańskiego Lecha, którzy rozbili na wyjeździe 6:1 Fredrikstad FK w pierwszym meczu trzeciej rundy kwalifikacji Ligi Europejskiej.

Wyjaśnijmy od razu: Fredrikstad FK to aktualny wicemistrz Norwegii. Żaden potentat, ale też zespół potrafiący grać w piłkę. Sukces lechitów jest zatem tym bardziej godzien szacunku, bo rozbili go bezdyskusyjnie, w świetnym stylu. Udowodnili, że zespół znad Wisły (nie mylić z Wisłą) też może godnie reprezentować nas na arenie międzynarodowej, prezentować futbol atrakcyjny, skuteczny. - A ja myślę, że zagraliśmy przede wszystkim mądrze. Wykorzystaliśmy stałe fragmenty gry, poza tym mogliśmy jeszcze kilka razy trafić rywala z kontry - chwalił swych podopiecznych trener Jacek Zieliński. Przy okazji nie omieszkał ich również zganić. - Nie możemy popełniać takich błędów jak przy straconej bramce, w ogóle rywal stworzył za dużo sytuacji. Ale był to dopiero nasz drugi mecz o stawkę, stąd brały się kiksy - dodał. Zieliński, który latem zastąpił Franciszka Smudę, zapisał tym samym na swym koncie już pewny awans do czwartej rundy kwalifikacji, a kilka dni wcześniej wywalczył Superpuchar Polski. Niezły dorobek.
Bliżej awansu jest także Legia Warszawa, która zremisowała na wyjeździe 1:1 z Broendby Kopenhaga. - To dobry wynik, ale mieliśmy szczęście. Popełniliśmy sporo błędów, szczególnie w ostatnich 30 minutach, gdy daliśmy się zepchnąć do defensywy - przyznał trener Jan Urban. Stopniały za to szanse na sukces stołecznej Polonii, która u siebie przegrała 0:1 z NAC Breda. Rewanże w przyszłym tygodniu.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2009-08-01

Autor: wa