Lech nadal z Zielińskim
Treść
Jacek Zieliński pozostał trenerem piłkarzy Lecha Poznań. Konsekwencje słabej postawy w lidze oraz niepowodzenia w walce o Puchar Polski ponieśli za to piłkarze.
Posada Zielińskiego wisiała na włosku od wtorku, gdy prowadzona przez niego drużyna przegrała w 1/16 PP z pierwszoligową Stalą Stalowa Wola. Wydawało się wówczas, że dni trenera są policzone, tym bardziej że i w ekstraklasie "Kolejorz" spisywał się dużo poniżej oczekiwań. Włodarze klubu uznali jednak, że zmiana trenera, przynajmniej w tym momencie, nie ma sensu. - Nadal w niego wierzę - przyznał właściciel Lecha Jacek Rutkowski, który specjalnie z Niemiec przyjechał na posiedzenia zarządu. Jak dodał, Zieliński nie podał się do dymisji, a sami działacze nie mieli zamiaru go zwalniać. Co ważne, szkoleniowiec nie otrzymał także żadnego ultimatum i może być spokojny o pracę przynajmniej do końca roku. - A mam nadzieję, że i do końca sezonu. Musiałoby się wydarzyć coś naprawdę bardzo złego, abyśmy rozwiązali wcześniej umowę - powiedział Rutkowski. Włodarze "Kolejorza" bronili jednocześnie trenera przed sugestiami, że zespół zaczął grać źle dopiero w momencie, gdy objął zespół. Zdaniem działaczy, równanie w dół rozpoczęło się już wiosną, od porażki z Udinese w Pucharze UEFA. To był moment przełomowy, później Lech nie potrafił odbić się w górę. Przegrał walkę o mistrzostwo Polski, posadę stracił Franciszek Smuda.
Wszystko to jednak nie znaczy, że Zieliński może spać spokojnie. Jego przełożeni słabe wyniki widzą, a - jak dodają - trener ma problem z usystematyzowaniem drużyny, która sezon rozpoczęła przecież obiecująco.
Przypomnijmy, że po klęsce w Stalowej Woli do Młodej Ekstraklasy przesunięci zostali Hernan Rengifo, Haris Handzić i Gordan Golik.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2009-10-02
Autor: wa