Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Lech Kaczyński o przyszłości Unii

Treść

Prezydent Lech Kaczyński powiedział wczoraj w Dublinie, że Polska mówi "tak" traktatowi konstytucyjnemu Unii Europejskiej, ale pod warunkiem wprowadzenia do obecnego tekstu "dość istotnych zmian".

Prezydent zapewnił, że polskie władze są entuzjastami UE, jednak "Europa jest ciągle Europą narodów".

Lech Kaczyński, przebywający z oficjalną wizytą w Irlandii, wygłosił wczoraj wykład w Narodowym Forum Europejskim. Wskazywał, że traktat, gdyby został przyjęty w obecnym kształcie, mógłby spowodować, że "Bruksela - w pewnej przenośni - będzie podlegała Berlinowi czy Paryżowi", a w mniejszym stopniu Warszawie czy Dublinowi.

Zdaniem Lecha Kaczyńskiego Polska "nie widzi głębokiego kryzysu, jeśli chodzi o procesy decyzyjne UE". Przyznał, że są także inne opinie w tej sprawie, stąd "potrzeba uporządkowania stosunków wewnątrz Unii". Jak dodał, unijny traktat jest właśnie próbą takiego uporządkowania.

Lech Kaczyński podkreślił wczoraj, że według Irlandii "obecny traktat, po zmianach bardzo niewielkich, przecinkowych, powinien zostać uchwalony".

- My mamy pod tym względem poglądy odmienne - zaznaczył. Podkreślił, że Polska, "niezawisła" dopiero od 1989 roku, "jest czuła na ograniczenia suwerenności". Ocenił, że traktat w obecnym kształcie jest "istotnym posunięciem na ławce suwerenności państwa". Jak mówił prezydent, "trzeba się na niej posunąć, ustępując miejsca UE".

Według polskiego prezydenta można pracować nad obecnym tekstem traktatu konstytucyjnego, ale - jak mówił - rodzi się pytanie: "Ile zmian można do niego wprowadzić?".

Polska ma sceptyczne stanowisko wobec obecnego tekstu traktatu konstytucyjnego UE. Jednym z postulatów Warszawy w sprawie przyszłości unijnej konstytucji jest zmiana systemu głosowania w Unii na taki, który pozwoli na zablokowanie decyzji sprzecznych z polskimi interesami. (PAP)
"Dziennik Polski" 2007-02-21

Autor: wa