Ławrow napomina Hryszczenkę
Treść
Spór gazowy zdominował wczorajsze rozmowy w Moskwie ministrów spraw zagranicznych Rosji i Ukrainy
Podczas zorganizowanego w Moskwie spotkania minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow wezwał szefa dyplomacji ukraińskiej Kostiantyna Hryszczenkę do uregulowania dwustronnego sporu w sprawie gazu bez jego "polityzacji i ideologizacji". Rosyjski minister oświadczył też, że w kwestii gazu i innych problemów gospodarczych jego kraj "kieruje się ogólnie przyjętą zasadą poszanowania zobowiązań międzynarodowych, w tym kontraktów i umów międzyrządowych". Innego zdania jest natomiast Kijów, który zauważa, że warunki jego kontraktu gazowego z Moskwą są szczególnie niekorzystne, ponieważ Ukraina płaci za gaz o wiele więcej niż np. Niemcy i Słowacja, choć jest położona bliżej granicy z Rosją, przez co niższe są koszty transportu surowca.
W związku z brakiem reakcji na kolejne prośby Ukrainy o zmianę tych warunków w minionym tygodniu ukraiński premier Mykoła Azarow ostrzegł, że Kijów może zażądać zmiany obowiązujących kontraktów gazowych z Rosją w sądach międzynarodowych. Podczas wczorajszego spotkania szef ukraińskiego MSZ wyraził jednak nadzieję, że - jak pisze PAP - spór o cenę gazu oba kraje rozwiążą we własnym zakresie. Hryszczenko wykluczył też, by Ukraina przyłączyła się do Unii Celnej Rosji, Białorusi i Kazachstanu, czego domaga się Rosja w zamian za obniżenie ceny błękitnego paliwa dla Kijowa. Jak wyjaśnił, nie jest to możliwe chociażby z tego względu, że jego kraj należy do Światowej Organizacji Handlu (WTO), podczas gdy Rosja, Białoruś i Kazachstan nie są jej członkami. Hryszczenko poinformował również, że Kijów finalizuje negocjacje z Unią Europejską o utworzeniu strefy wolnego handlu.
Zgodnie z umową z 19 stycznia 2009 roku cena gazu dla Ukrainy określana jest - jak przypomina PAP - co kwartał. Jako cenę bazową w porozumieniu tym zapisano 450 USD za 1000 metrów sześciennych (na takie warunki przystała w 2009 roku premier Julia Tymoszenko, by zakończyć wojnę gazową), co jest najwyższą stawką. Jednak Ukrainie przysługuje rabat w wysokości 100 USD, jeśli cena surowca przekracza 330 USD, lub 30 procent, jeżeli jest ona niższa od tej kwoty. Tymczasem w I kwartale tego roku strona ukraińska płaciła 264 USD, w II - 296 USD, w kolejnym cena ta wzrosła do 350 USD, zaś w IV kwartale może przekroczyć aż 400 USD.
Marta Ziarnik
Nasz Dziennik 2011-09-06
Autor: au