Lakoniczny Sikorski
Treść
Tę sprawę bada prokuratura, nie będę jej komentował - krótko odpowiedział Radosław Sikorski na pytanie o działania MSZ, gdzie próbowano spalić rzeczy należące do wiceministra kultury Tomasza Merty, ofiary katastrofy smoleńskiej.
- Jaka była pana rola w procesie decyzyjnym? Czy doszło do spalenia innych rzeczy? Czy MSZ wyjaśniało tę sprawę? - pytał ministra Radosława Sikorskiego poseł Witold Waszczykowski (PiS) na posiedzeniu sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych.
Waszczykowski dociekał także, dlaczego w odpowiednim czasie Sikorski nie poinformował wdowy po wiceministrze kultury o tym, że próbowano spalić rzeczy należące do jej męża.
- Sprawa jest badana przez prokuraturę, do czasu wyniku tych badań nie byłoby właściwe jej komentowanie - uciął te dociekania szef MSZ. - W swoich działaniach MSZ kierowało się sympatią do wdowy po wiceministrze Mercie - zapewniał Sikorski.
Posłowie niezadowoleni z tej lakonicznej odpowiedzi ministra chcieli mu zadać kolejne szczegółowe pytania.
- Od kiedy pan wiedział o próbie spalenia dowodu osobistego śp. Tomasza Merty i od kiedy w MSZ jest praktyka palenia ognisk? - drążył poseł Bartosz Kownacki (SP), który także jest pełnomocnikiem prawnym Magdaleny Merty, wdowy po wiceministrze kultury. Wówczas interweniował szef Komisji Spraw Zagranicznych Grzegorz Schetyna (PO).
- To nie jest przesłuchanie - przerwał zadawanie pytania przez Kownackiego.
- Sprawę zamyka odpowiedź ministra, to jest po prostu niegrzeczne - strofował Schetyna posła Solidarnej Polski.
- Po raz pierwszy widzę sytuację, że posłowi odmawia się możliwości zadania pytania - replikował Kownacki. Należy podkreślić, że posłowie zadawali pytania w ramach punktu posiedzenia komisji "sprawy bieżące".
Posłów interesowały także kwestie ujawniane z umorzonego śledztwa wątku organizacyjnego wizyt w Katyniu w 2010 roku.
- Wizyta chociaż była zgłoszona wiele miesięcy przed wyjazdem, to przygotowania nie zostały uruchomione aż do marca - wskazywał zdziwiony Waszczykowski.
- Odradzaliśmy panu prezydentowi wizytę w Smoleńsku. To, co mówię, mogą potwierdzić dokumenty, bardzo żałuję, że się zdecydował - stwierdził Sikorski. - Rozumiem, że to był plan świadomego zniechęcenia do tej wizyty. Tak mamy to rozumieć? - dociekał Witold Waszczykowski.
- To, co usłyszałem, bardzo mnie zdumiało - zareagował na słowa Sikorskiego poseł Jarosław Sellin (PiS). Minister spraw zagranicznych nie chciał jednak odpowiadać na dalsze pytania posłów.
- Złożyłem pod przysięgą zeznania i nie mam nic więcej do powiedzenia - zakończył Sikorski. - To jest skandaliczna odpowiedź - podsumował wystąpienie szefa polskiej dyplomacji poseł Zbigniew Girzyński (PiS).
Nasz Dzienni Piątek, 13 lipca 2012
Autor: au