Laicki fundamentalizm przeciw katolikom
Treść
Niedługo po tym, jak parlamentarzyści Wielkiej Brytanii wezwali przed specjalną komisję katolickich biskupów, by wytłumaczyli się z katolickiego nauczania w zarządzanych przez nich szkołach, socjaliści w Hiszpanii, z premierem Zapatero na czele, wezwali hiszpańskich kardynałów i biskupów do przeprosin za manifestację i wypowiedzi w obronie małżeństwa i rodziny. Komunikat zarządu krajowego Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej stwierdził m.in., że "to społeczeństwo ma władzę, aby określać zasady wolności indywidualnej", oraz że "siła demokracji polega na zagwarantowaniu współżycia różnych opcji, a nie zgadzaniu się na narzucenie którejkolwiek z nich". Warto w tym miejscu przypomnieć, że gdy tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego hiszpańscy rodzice zaczęli wyrażać sprzeciw wobec narzucenia ich dzieciom obowiązku uczęszczania na propagandowe lekcje wychowania obywatelskiego, ci sami ludzie stwierdzili, że ów obowiązek jest zgodny zarówno z prawem wolności rodziców do decydowania o charakterze edukacji ich dzieci, jak i z prawem do edukacji, które przewiduje "formowanie odpowiedzialnych obywateli w systemie demokratycznym...". Sytuacja wydaje się paradoksalna: przedstawiciele władz Wielkiej Brytanii i Hiszpanii mają pretensje do katolickich biskupów o to, że nie chcą szerzyć antykatolickiej propagandy. Czegoś takiego nie mieliśmy chyba od czasów stalinowskich! Warto jednak zauważyć, że ów precedens nie pojawił się znikąd, lecz jest kolejnym elementem dążeń modnego ostatnio w Europie tzw. laickiego fundamentalizmu, który dąży przede wszystkim do tego, by wyeliminować katolików z życia społecznego, i to pod hasłami demokracji, tolerancji i wolności. Paradoksem współczesnej "europejskiej demokracji" jest fakt, że im więcej polityków mówi o wolności, tym mniej dowodzi, że rozumie, o czym mówi. Bo sytuacja, w której człowiek, który wierzy w Boga, ma tłumaczyć się przed obliczem władzy, dlaczego wierzy tak, jak wierzy, nie ma nic wspólnego ani z wolnością, ani z demokracją. Chodzi raczej o jeden z elementów owego "zakamuflowanego totalitaryzmu", przed którym przestrzegał niegdyś Ojciec Święty Jan Paweł II... Sebastian Karczewski "Nasz Dziennik" 2008-01-04
Autor: wa