Laboratorium wiary - Rok Kapłański
Treść
Bardzo ważnym wydarzeniem w procesie tworzenia Kościoła było powołanie dwunastu apostołów. Im to Chrystus powierzył funkcję służebną i pasterską we wspólnocie swoich wyznawców. Ich uczynił fundamentem Kościoła. Liczba dwanaście jest bez wątpienia nawiązaniem do dwunastu pokoleń Izraela, które stanowiły Naród Wybrany. Święty Marek pisze, że "ustanowił Dwunastu" (Mk 3, 14). Słowa te stanowią odniesienie do Księgi Izajasza, gdzie jest mowa o stworzeniu Izraela, Ludu Bożego (zob. Iz 43, 1; 44, 2).
Jezus powołał dwunastu, wybrawszy ich spośród tych, którzy szli za Nim i słuchali Jego nauk. Święty Łukasz, opowiadając o powołaniu apostołów, zaznacza, że Jezus przed podjęciem tej decyzji "całą noc spędził na modlitwie do Boga" (Łk 6, 12). Dopiero nad ranem, gdy wschodzące słońce zwyciężało mroki nocy, Jezus "przywołał swoich uczniów i wybrał spośród nich dwunastu, których też nazwał apostołami: Szymona, którego nazwał Piotrem; i brata jego, Andrzeja; Jakuba i Jana; Filipa i Bartłomieja; Mateusza i Tomasza; Jakuba, syna Alfeusza, i Szymona z przydomkiem Gorliwy; Judę, syna Jakuba, i Judasza Iskariotę, który stał się zdrajcą" (Łk 6, 13-16). To, że powołanie apostołów miało miejsce po całonocnej modlitwie, podkreśla, jak ważna była ta decyzja. Chrystus bowiem zawsze przed decydującymi momentami swego ziemskiego życia samotnie się modlił.
Z kolei św. Marek pisze, że Jezus, wszedłszy na górę, przywołał do siebie "tych, których chciał" (Mk 3, 13). To również bardzo ważna informacja, mająca charakter nie tylko historyczny, ale i teologiczny. Chrystus powołał do posługi apostolskiej dwunastu mężczyzn. Wśród apostołów nie znalazła się żadna kobieta, chociaż kobiety również były obecne we wspólnocie słuchających Mistrza z Nazaretu. Trzeba to podkreślić, ponieważ tu i ówdzie pojawia się postulat dopuszczenia do święceń kapłańskich kobiet. Zwolennicy kapłaństwa kobiet posługują się mało teologicznym argumentem "gdyby dzisiaj". Przykładem takiej argumentacji jest wypowiedź ks. prof. Alfonsa Skowronka opublikowana w "Gazecie Wyborczej" 12 października br. Na pytanie prowadzących wywiad: "Skoro Jezus tak cenił kobiety, to dlaczego na apostołów wyznaczył mężczyzn?", ksiądz profesor odpowiedział: "Ze względów kulturowych i społecznych. Gdyby w tamtym czasie, w patriarchalnej i paternalistycznej Judei, Chrystus uczynił kobiety apostołkami, wtedy własnymi rękami położyłby całe dzieło zbawienia. Skompromitowałby się. Nikt by mu nie zaufał". Natomiast zapytany wprost: "Czy ksiądz myśli, że Chrystus dopuściłby dziś kobietę do kapłaństwa?", odpowiedział: "Gdyby pojawił się na świecie dzisiaj, to sądzę, że tak. Dzisiejszy świat jest znacznie mniej patriarchalny niż ten, w którym żył". Otóż trzeba pamiętać, że Chrystus "powołał tych, których sam chciał" (Łk 6, 12). Tworząc grupę dwunastu, pozostał wolny w swym wyborze. Z pewnością nie bał się kompromitacji, odrzucenia przez słuchaczy, którzy nie byli przygotowani do takiej decyzji. Pamiętamy mowę eucharystyczną Jezusa po cudownym rozmnożeniu chleba na pustkowiu, w której Chrystus nazwał siebie Chlebem dającym życie (J 6, 35) i mówił o konieczności spożywania Ciała Syna Człowieczego (J 6, 48-58). W konsekwencji "wielu uczniów Jego odeszło i już z Nim nie chodziło" (J 6, 66). Jezus nie bał się klęski. Nie zabiegał o poklask słuchaczy. Miał odwagę mówić o krzyżu, który trzeba z Nim dźwigać. Mówił o swej śmierci i zmartwychwstaniu, czego nie rozumieli nawet uczniowie. Zaskakiwał ich nowością swego postępowania w wielu innych sprawach. Tak więc nie konwenanse, kulturowe i obyczajowe ograniczenia słuchaczy stanęły u podstaw decyzji Chrystusa. W wierze nie można opierać się na argumencie "gdyby dzisiaj". Chrystus wiedział, co robi. Zdawał sobie sprawę z tego, że Jego słowa i czyny staną się punktem odniesienia nie tylko dla jednego lub drugiego pokolenia wyznawców, ale dla wszystkich, którzy uwierzą w Niego. Także dzisiaj żyjących Jego uczniów. Winniśmy zatem uszanować Jego decyzję w tak ważnej sprawie jak kapłaństwo. I pamiętać, że Jego suwerenna decyzja nie dyskryminuje kobiet we wspólnocie, którą stworzył.
ks. Zbigniew Sobolewski
"Nasz Dziennik" 2009-10-23
Autor: wa