Kwaśniewski wytłumaczy się z łżemagistra
Treść
Po trwającym blisko dwa miesiące postępowaniu sprawdzającym Prokuratura Okręgowa w Lublinie wszczęła wczoraj śledztwo w sprawie poświadczenia nieprawdy przez byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Podstawą stały się zeznania złożone w sprawie tzw. pożyczki moskiewskiej.
- Składając zeznania, będąc uprzedzonym o odpowiedzialności karnej za składanie zeznań fałszywych, Aleksander Kwaśniewski podał, iż ma wykształcenie wyższe, natomiast z naszych ustaleń wynika w sposób jednoznaczny, że nie ma to odzwierciedlenia w rzeczywistości - wyjaśnił powody wszczęcia śledztwa Robert Bednarczyk, szef Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie.
Prokuratorzy ustalili, że Kwaśniewski został skreślony z listy studentów Uniwersytetu Gdańskiego, nie zaliczając piątego roku. Brak też materiałów dowodzących, że uzyskał absolutorium.
Kłamstwa byłego prezydenta dotyczące jego wykształcenia stały się głośne w 1995 r., kiedy w czasie kampanii prezydenckiej jego komitet wyborczy zarejestrował go jako osobę posiadającą wyższe wykształcenie magisterskie, a sam Kwaśniewski publicznie ten fakt potwierdził. Wyszło wtedy na jaw, że również jako poseł SLD nie podał w swoim oświadczeniu majątkowym akcji Towarzystwa Ubezpieczeniowego Polisa SA należących do jego żony, choć ciążył na nim taki wymóg prawny. Sprawy te były już przedmiotem prokuratorskich dochodzeń, jednak zostały umorzone, gdy resortowi sprawiedliwości przewodził Jerzy Jaskiernia.
Sprawa wróciła na wiosnę br. na skutek zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez Aleksandra Kwaśniewskiego, jakie do Prokuratury Krajowej skierował pewien mieszkaniec województwa świętokrzyskiego. Prokuratura nie ujawnia jego personaliów ani treści doniesienia.
Sprawa "moskiewskiej pożyczki" dotyczy 1,2 mln USD i 500 mln starych złotych, przekazanych w styczniu 1990 r., z naruszeniem prawa dewizowego, ostatniemu I sekretarzowi KC PZPR Mieczysławowi Rakowskiemu. Miały one pomóc następczyni PZPR - Socjaldemokracji RP. W operacji pośredniczyło KGB. W listopadzie 1990 r. 600 tys. USD z tej pożyczki miał zwrócić, naruszając prawo, lider SdRP Leszek Miller.
Śledztwo prokuratury dotyczą ce "moskiewskiej pożyczki" umorzono po zwycięstwie wyborczym SLD w 1993 roku. W 1995 r. minister sprawiedliwości Jerzy Jaskiernia (SLD) ostatecznie podtrzymał tę decyzję. Sprawa jest już przedawniona.
Jednak sprawa fałszywych zeznań Aleksandra Kwaśniewskiego nie uległa przedawnieniu, ponieważ bieg przedawnienia wstrzymany został przez trwającą 10 lat prezydenturę Kwaśniewskiego, w czasie której korzystał z immunitetu.
- Choć te zeznania nie miały wpływu na postępowanie dotyczące tzw. pożyczki moskiewskiej, to jednak nie zwalnia to prokuratury z podjęcia w tej sprawie śledztwa - podkreślił prokurator Bednarczyk.
Adam Kruczek, PAP
"Nasz Dziennik" 2006-08-25
Autor: wa