Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kultura i Indeks ksiąg zakazanych

Treść

Kultura ma z założenia służyć człowiekowi, prowadzić do prawdy, dobra i piękna, uczyć mądrości, która jest sprawnością przekładania prawdy i dobra na codzienną praktykę. Może ona jednak też stać się antykulturą, fałszować prawdę, atakować dobro, demoralizować, prowadzić człowieka na manowce.

Kościół, reagując na taką antykulturę, utworzył Indeks ksiąg zakazanych, który obowiązywał do 15 czerwca 1965 roku. Jego zniesienie nie oznacza, że dotychczasowe indeksy zostały uchylone czy anulowane. Ostatnie wydanie indeksu opublikowane zostało w 1949 r. i zawierało 4 tys. tytułów. Są to książki usiłujące podważyć prawdy wiary, atakujące religię i dobre obyczaje, wyśmiewające prawdy religii katolickiej, podważające kościelną dyscyplinę, znieważające bogobojność, hierarchię kościelną, stan kapłański i zakonny, wykładające lub zalecające wszelkiego rodzaju zabobony, magię, czary, wróżby, wywoływanie duchów itp., obsceniczne, przedstawiające zło moralno jako dobro, promujące antykatolickie organizacje, takie jak masoneria.
Wskażmy nazwiska niektórych ich autorów. Filozofowie: Kartezjusz, Kant, Pascal, Spinoza, Berkeley, Francis Bacon, Hume, Hobbes, Locke, Monteskiusz, Diderot, Sartre, Machiavelli, Wolter, Rousseau, Marks. Pisarze: Gabriele d'Annunzio, Honoré de Balzac, Simone de Beauvoir, Daniel Defoe, Aleksander Dumas (ojciec), Aleksander Dumas (syn), Gustave Flaubert, Anatole France, André Gide, John Milton, Fran?ois Rabelais, George Sand, Jonathan Swift, Émile Zola. Zobaczmy. To wszystko klasyka, w większości autorzy utworów wchodzących do kanonu literatury europejskiej, często do kanonu lektur szkolnych. A zarazem, jak określił to kiedyś Kościół w swojej mądrości, antykultura. To dla nas nauczka, aby szukając prawdy, dobra i mądrości w kulturze, słuchać jednak zawsze Boga, swojego prawidłowo ukształtowanego sumienia i nakierowanego na prawdę rozumu, a nie ludzi, i to w odniesieniu do wszystkich dzieł, zarówno tych, które powstały 500 lat temu, jak i tych, które rodzą się na naszych oczach.
Stanisław Krajski
"Nasz Dziennik" 2007-08-02

Autor: wa