Kult relikwii, czyli przez świętych do Boga
Treść
Nieczęsto się zdarza, że osoba, która żyła wśród nas i którą dobrze pamiętamy, zostaje ogłoszona błogosławioną. Od tej chwili wierni z całego świata, z jeszcze większym natężeniem niż do tej pory, będą pielgrzymować do miejsc, w których znajdują się relikwie nowego błogosławionego.
Oprócz najważniejszych relikwii, jakimi są doczesne szczątki Jana Pawła II, miliony ludzi zachowały w sercu i w pamięci wspomnienia ze spotkań z Ojcem Świętym - z audiencji oraz pielgrzymek. Zachowały też różańce i inne przedmioty, które dotykał lub poświęcił błogosławiony Papież. Te materialne i niematerialne pamiątki łączą nas w szczególny sposób z postacią Jana Pawła II i Jego duchowym dziedzictwem. Dla wielu są cenne jak relikwie. Czy rzeczywiście nimi są?
Podstawy biblijne
Kult relikwii znajduje uzasadnienie zarówno w Biblii, jak i w tradycji chrześcijańskiej. Już w Starym Testamencie znaleźć można informacje dotyczące oddawania czci patriarchom. Ale dopiero śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa istotnie zmieniły podejście do ludzkiego ciała. Józef z Arymatei poprosił Piłata o ciało ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa, aby móc je otoczyć czcią i godnie pochować. Ewangeliści odnotowali ten fakt bardzo skrupulatnie. - Biblia cały czas podkreśla doniosłość doświadczenia przeżywanego w ciele danej osoby, która zmaga się ze wszelkiego rodzaju przeciwnościami wpisanymi w doczesność - zaznacza ks. prof. Henryk Witczyk, dyrektor Instytutu Nauk Biblijnych KUL, przewodniczący Dzieła Biblijnego im. Jana Pawła II i członek Papieskiej Komisji Biblijnej.
Już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa gromadzono się przy grobach męczenników. Oddawano im cześć, a ich doczesne szczątki były ważnym punktem odniesienia dla żyjących. - Zmarła osoba, która prowadziła święte życie, stawała się wzorem do naśladowania dla ludzi zmagających się z ziemskimi trudnościami i starających się pozostać wiernymi Bożemu prawu - wyjaśnia ks. prof. Witczyk. Tak w tradycji chrześcijańskiej narodził się kult relikwii. Doczesne szczątki osób oficjalnie uznanych przez Kościół za świętych lub błogosławionych zaczęto określać mianem relikwii.
Ksiądz prof. Witczyk podkreśla, że w tradycji biblijnej wszelkiego rodzaju gesty czy znaki materialne, które pozwalały przybliżać pierwotne i często jedyne wydarzenia, w których miało miejsce spotkanie Boga z człowiekiem, są bardzo ważne. - Relikwie są swego rodzaju aktualizacją historii życia danego człowieka. Cała historia zbawienia przekazywana przez Pismo Święte polega na tym, że aktualizuje się wydarzenia sprzed wieków również poprzez znaki materialne, które pomagają przywołać dane wydarzenie lub osobę. Oczywiście zawsze winna towarzyszyć temu odpowiednia narracja - zaznacza ks. prof. Witczyk.
Ludzie garną się do relikwii osób wyniesionych na ołtarze, co o. Gabriel Bartoszewski OFM Cap tłumaczy tym, że jesteśmy wrażliwi na znaki.
- Każdy człowiek docenia to, co piękne, szlachetne oraz święte i chce mieć z tym jak najbliższy kontakt. Posiadanie relikwii lub chociażby ich ucałowanie jest fizycznym kontaktem ze świętością - wyjaśnia zakonnik.
Badanie cnót heroicznych
Chrześcijanin poprzez praktykowanie cnót heroicznych uświęca nie tylko swoją duszę stanem łaski uświęcającej i zjednoczeniem z Bogiem. - Wyciska także stygmat świętości na swoim ciele, na tym, co doczesne i co po nim pozostaje. Taki znak świętości noszą więc np. kości jako najtrwalsza cząstka organizmu ludzkiego - objaśnia ojciec Gabriel Bartoszewski.
Do niedawna istniał podział relikwii według kryteriów trzech stopni. Do relikwii pierwszego stopnia zaliczano ciało i kości osoby świętej lub błogosławionej. Relikwiami drugiego stopnia określano przedmioty używane przez wyniesionych na ołtarze, trzecią grupę zaś stanowiły rzeczy, z którymi taka osoba miała kontakt, np. materiał potarty o kości lub ciało. Ojciec Szczepan Praśkiewicz OCD, konsultor Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, wskazuje, że dziś odchodzi się od tej klasyfikacji. - Obecnie mówi się o relikwiach ex ossibus, a więc z kości, ex corpores, czyli z ciała, i ex indumentis - np. z odzieży. Do tej ostatniej grupy możemy zaliczyć też inne przedmioty, z którymi miał styczność kandydat na ołtarze - wyjaśnia karmelita.
Aby wykluczyć możliwe nadużycia, z czasem stało się konieczne przeprowadzanie solidnych badań mających na celu potwierdzenie autentyczności relikwii. Regulowały to kolejne sobory, zaś najnowsze przepisy ujęto w instrukcji "Sanctorum Mater" wydanej przez Kongregację do spraw Kanonizacyjnych w 2007 roku. Specjalny dodatek zawiera aktualnie obowiązujące wytyczne, którymi Kościół kieruje się przy zabezpieczaniu doczesnych szczątków kandydatów na ołtarze oraz podczas kultu relikwii. W wielkim skrócie można je streścić następująco: podczas procesu beatyfikacyjnego lub kanonizacyjnego, gdy kończy się etap diecezjalny i następuje przekazanie akt do Rzymu, ekshumuje się doczesne szczątki kandydata na ołtarze. Zostają one oczyszczone i zabezpieczone, a następnie umieszcza się je w kościelnej kruchcie. Ojciec Praśkiewicz tłumaczy, że fakt, iż wokół nich gromadzą się wierni, jest przejawem sławy i opinii świętości kandydata na ołtarze. - Ludzie modlą się o Jego wstawiennictwo i wypraszają cud, który jest konieczny do zakończenia procesu kanonizacyjnego lub beatyfikacyjnego - wyjaśnia. Jak dodaje, relikwie nie są niezbędnym warunkiem wyniesienia kogoś na ołtarze, ale ich świadome zaprzepaszczenie mogłoby stanowić pewien problem w procesie beatyfikacyjnym. - Rodziłoby bowiem wątpliwości co do opinii świętości danej osoby, skoro jej doczesne szczątki nie zostały otoczone kultem przynależnym osobom świętym - zauważa. Relikwie w procesie beatyfikacyjnym czy kanonizacyjnym mają wartość dowodową. Wiąże się to z bardzo skrupulatnym badaniem cnót heroicznych kandydata na ołtarze. Ale zajmują się tym ludzie, więc zawsze istnieje ryzyko błędu. - Dopiero cud, który jest pieczęcią Boga, daje moralną pewność, że dana osoba zasługuje na wyniesienie na ołtarze i może być wzorem do naśladowania dla innych - podkreśla o. Praśkiewicz. Kiedy wypełnione zostają powyższe warunki i dana osoba zostaje beatyfikowana lub kanonizowana, jej relikwie umieszcza się w ołtarzach kościołów, a więc tam, gdzie sprawowana jest Najświętsza Ofiara; w miejscach, które umożliwią oddawanie im czci przez jak największą liczbę pielgrzymów.
Kult relikwii świętych i błogosławionych obliguje do zwracania szczególnej uwagi na czystość wiary. - Ma nas prowadzić przez Jezusa Chrystusa do Boga - podkreśla o. Gabriel Bartoszewski.
Pamiątki jak relikwie
Czy zatem rzeczy materialne otrzymane od Jana Pawła II lub przez Niego poświęcone można traktować jak relikwie? - Od dnia beatyfikacji osobiście nie obawiałbym się nazywać ich relikwiami, a nie tylko pamiątkami - odpowiada o. Szczepan Praśkiewicz. - To oczywiście zależeć będzie od tego, jakie przeżycia, wspomnienia i uczucia wiążemy z danym przedmiotem. Bo jeśli ktoś jest np. osobą niewierzącą, to będzie to dla niego jedynie pamiątka
- wyjaśnia. Relikwie Jana Pawła II nie tylko przywołują pamięć o Nim i są namacalnym znakiem Jego obecności pośród nas, ale przede wszystkim powinny inspirować do postaw, jakie reprezentował i o jakie prosił błogosławiony Papież. Ojciec Szczepan Praśkiewicz przestrzega przed powierzchownym podejściem do tematu. - W kulcie relikwii niezwykle istotna jest dojrzałość wiary. Jej wyznacznikiem nie może być kolekcjonowanie relikwii czy podróżowanie od jednego sanktuarium do drugiego, ale życie zgodne z Ewangelią i Bożymi przykazaniami - podkreśla.
Czy będziemy modlili się przy grobie Jana Pawła II w Watykanie, przy relikwiarzu, w którym znajduje się ampułka z Jego krwią, czy też będziemy trzymali w rękach różaniec, który poświęcił, wartość naszego kultu tych relikwii wyznacza to, na ile przybliżają nas one do Boga i pomagają na drodze do zbawienia.
- Nikt z prawowiernie wierzących chrześcijan nie czci relikwii bez uwzględnienia najważniejszego, duchowego kontekstu. Kult relikwii ma sens tylko wtedy, jeżeli są one elementem pozwalającym zintensyfikować duchowy kontakt z osobą, która żyje w Chrystusie. Ale ten kontakt jest możliwy tylko dzięki naszej wierze i modlitwie - podkreśla ks. Witczyk.
Warto o tym pamiętać, gdy będziemy pielgrzymowali do miejsc, gdzie znajdują się relikwie błogosławionego Jana Pawła II lub gdy będziemy posługiwali się przedmiotami, które miał w rękach lub pobłogosławił Papież Polak.
Bogusław Rąpała
Nasz Dziennik 2011-05-04
Autor: jc