Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kubica lubi Silverstone

Treść

W niedzielę kierowcy Formuły 1 rywalizować będą w Grand Prix Wielkiej Brytanii, dziewiątej eliminacji mistrzostw świata. Zespół Roberta Kubicy, BMW-Sauber, liczy na powtórkę z minionej niedzieli, gdy Polak i Niemiec Nick Heidfeld zakończyli GP Francji w czołowej piątce. Krakowianin nie ukrywa, że lubi jeździć na trudnym i wymagającym torze Silverstone.

Niedzielny sukces kierowców BMW-Sauber skłonił dyrektora teamu do uchylenia rąbka tajemnicy na temat najbliższej przyszłości. Mario Theissen przyznał, że zespół chciałby przedłużyć umowę z Heidfeldem i rozważa możliwość wypożyczenia do innej stajni trzeciego kierowcy, Niemca Sebastiana Vettela. O Kubicy nie wspominał, ale nie musiał. Theissen już wcześniej za każdym razem dawał bowiem do zrozumienia, że pozycja Polaka jest niepodważalna, a BMW-Sauber wiąże z nim ogromne nadzieje. Szefostwo zespołu było niezwykle zadowolone z występu na torze Magny-Cours. Czwarte miejsce Kubicy i piąte Heidfelda zaowocowało największą zdobyczą punktową w historii i... zaostrzyło apetyty. Theissen ma oczywiście świadomość, że trudno będzie na razie prześcignąć absolutnych liderów, czyli McLarena i Ferrari, ale chciałby, by BMW ugruntowało pozycję trzeciej siły w stawce.
W niedzielę kierowcy rywalizować będą na jednym z najstarszych i najsłynniejszych torów Formuły 1, czyli Silverstone. Zmagania zapowiadają się niezwykle emocjonująco, a oczy kibiców z całego świata spoglądać będą przede wszystkim na dwójkę z McLarena - Lewisa Hamiltona i Fernando Alonso. Brytyjczyk jest rewelacją sezonu, w każdym wyścigu stał na podium i przewodzi wyraźnie klasyfikacji generalnej. Teraz marzy o zwycięstwie w swym "domowym" wyścigu. - Nigdy nie zapomnę ubiegłorocznej rywalizacji w GP2, i to nie tylko z powodu sukcesów, ale i niezwykłej reakcji fanów. Nie mogę się już doczekać powrotu na ten tor, wspaniały, pozwalający jeździć na granicy możliwości - przyznaje Hamilton. Jego kolega z teamu jest w zgoła innym nastroju. Hiszpan wydaje się lekko zszokowany sukcesami Brytyjczyka i faktem, że powoli traci pozycję kierowcy numer jeden w zespole (a przecież to on broni mistrzostwa świata). Alonso raz na jakiś czas lubi też ponarzekać na swój bolid i fakt lepszego - jego zdaniem - traktowania Hamiltona. Coraz głośniej mówi się nawet o jego odejściu z McLarena.
W niedzielę obaj panowie na pewno dadzą z siebie wszystko, tym bardziej że powrót do wielkiej formy zasygnalizowali kierowcy Ferrari. We Francji zajęli dwa pierwsze miejsca, a ich bolid spisał się wręcz rewelacyjnie. To podobno nie koniec, inżynierowie włoskiej stajni szykują inne niespodzianki, m.in. nieco mocniejszy silnik.
Kubica i Heidfeld jak zwykle postarają się o jak najlepszą pozycję. Polak lubi Silverstone. - To trudny tor, będący wyzwaniem dla każdego kierowcy - przyznaje. Kubica, który we Francji powrócił do rywalizacji po trzytygodniowej przerwie (spowodowanej wypadkiem w GP Kanady), nie ukrywa, iż liczy na bardzo udany weekend.
Rok temu na Silverstone najlepszy był Alonso. Brytyjski kierowca nie wygrał tu wyścigu od 1995 roku. Ostatnim był Johnny Herbert.
Piotr Skrobisz

"Nasz Dziennik" 06.07.07

Autor: aw