Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kuba potrzebuje polskich misjonarzy

Treść

Ks. Castor José Alvarez Devesa, dyrektor krajowy Papieskiego Dzieła Misyjnego na Kubie, podczas wizyty w Polsce przekazał prośby kubańskich biskupów o polskich kapłanów do pracy duszpasterskiej w ich diecezjach.  

Pierwszy taki apel skierował ks. bp Domingo Oropesa Lorente z diecezji Cienfuegos, w której mieszka ok. pół miliona ludzi, a 22 parafie obsługiwane są przez 11 kapłanów (6 diecezjalnych i 5 zakonnych). Tylko jeden z kapłanów diecezjalnych jest Kubańczykiem. Oprócz pracy parafialnej do obowiązków duszpasterzy należy duszpasterstwo chorych, rodzin, młodzieży i katechumenat dorosłych – informuje Papieskie Dzieło Misyjne.

Drugie zaproszenie przysłał ks. bp Álvaro Beyra Luarca z diecezji Bayamo-Manzanillo, liczącej ponad 800 tys. mieszkańców, gdzie pracuje 15 kapłanów, w tym tylko 3 Kubańczyków. Praca w diecezji – po 40 latach ateizacji – to głównie pierwsza ewangelizacja.

W lutym tego roku nadeszło kolejne zaproszenie. Tym razem o polskich misjonarzy prosi ks. bp Arturo Gonzalez Amador z diecezji Santa Clara na Kubie. Diecezja – położona w centrum kraju – liczy milion mieszkańców. Posiada 34 parafie, 42 kaplice i 228 domów misyjnych, w których z braku kościoła zbierają się ludzie na katechezę i modlitwę. Wiele parafii zamkniętych w czasach rewolucji nie otwarto do dzisiaj. W diecezji Santa Clara pracuje 19 księży diecezjalnych pochodzących z Kuby i 12 z zagranicy.

Ksiądz biskup Arturo Gonzalez prosi o przyjazd polskich kapłanów po dwóch lub trzech, aby mogli zaopiekować się parafiami położonymi blisko siebie i wzajemnie się wspomagać.

– Zaproszenia kubańskich hierarchów nadesłane do Dyrekcji Krajowej Papieskich Dzieł Misyjnych – jak mówi ks. Tomasz Atłas, dyrektor krajowy PDM w Polsce – świadczą o tym, że Kuba pilnie potrzebuje pomocy. Kubańczycy czekają na polskich misjonarzy. Są już pierwsi kandydaci do wyjazdu, ale to wciąż za mało wobec ogromu potrzeb – dodaje ks. Atłas.

Nasz Dziennik Środa, 20 lutego 2013

Autor: jc