Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ku pełnej władzy

Treść

Nic i nikt prawdopodobnie nie zatrzyma rozpędzonej, politycznej lokomotywy rządzącej Unii na Rzecz Ruchu Ludowego (UMP). Wygrana jej przewodniczącego Nicolasa Sarkozy'ego nadaje dynamikę kolejnej kampanii, która najprawdopodobniej przełoży się na rezultaty wyborów parlamentarnych, przewidzianych na 10 i 17 czerwca. Tym bardziej że akcja wyborcza nie będzie polegać ze strony UMP jedynie na werbalnym przekonywaniu wyborców do jej programu, ale na konkretnych działaniach i kalendarzu przedsięwzięć prezydenta i nowego rządu.

W rozpoczynającej się kampanii wyborczej za UMP mają przemawiać przede wszystkim konkrety, a nie obietnice. Praca gabinetu Fran˜oisa Fillona, którego skład pozytywnie ocenia 60 proc. Francuzów, od pierwszego dnia funkcjonowania przynosi efekty. W ubiegły piątek premier zapowiedział pakiet reform fiskalnych do zrealizowania od lata bieżącego roku. Minister edukacji narodowej, Xavier Darcos, ogłosił uelastycznienie od początku roku szkolnego obowiązującej we Francji zasady rejonizacji zapisów szkolnych.
Wygrana centroprawicy wydaje się być przesądzona, również dlatego że jej najpoważniejszy konkurent - Partia Socjalistyczna - przeżywa największy od dziesięcioleci wewnętrzny kryzys i nie będzie w stanie zaprezentować jednolitego, skonsolidowanego frontu przeciw UMP. Okazuje się, że majstersztykiem Nicolasa Sarkozy'ego było powołanie do rządu najbardziej popularnego francuskiego polityka, socjalisty Bernarda Kouchnera, co spowodowało spore zamieszanie w łonie socjalistów. Oliwy do ognia dolewa przegrana SégolŻne Royal w wyborach prezydenckich.
Unii na Rzecz Ruchu Ludowego nie zagrażają też centryści z UDF. Niedawne umizgi jej przywódcy, Fran˜ois Bayrou do socjalistów podzieliły partię. Centrowi zwolennicy Nicolasa Sarkozy'ego zapowiedzieli utworzenie nowej partii.
W tej sytuacji nie jest zaskoczeniem, że sondaże przewidują zdecydowane, druzgocące zwycięstwo wyborcze UMP, która może uzyskać nawet trzy czwarte miejsc w parlamencie.
Franciszek L. Ćwik, Caen
"Nasz Dziennik" 2007-05-23

Autor: wa

Tagi: francja