Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ku czci Jasnogórskiej Pani

Treść

Wołanie o poszanowanie ludzkiego życia, obronę instytucji małżeństwa i wierności prawdzie Ewangelii rozległo się wczoraj na Jasnej Górze. W uroczystość Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej kilkadziesiąt tysięcy pielgrzymów odnowiło Jasnogórskie Śluby Narodu.
Sumie odpustowej na jasnogórskim szczycie przewodniczył ks. kard. Stanisław Dziwisz, metropolita krakowski. Koncelebrowało ją kilkudziesięciu księży arcybiskupów i biskupów oraz kilkuset kapłanów.
- Jesteśmy dzisiaj świadkami, jak w miejsce Bożego prawa stanowi się nowe, własne, ludzkie prawa, które nierzadko są zaprzeczeniem Bożego prawa. Dotyczy to przede wszystkim najbardziej podstawowego i niezbywalnego prawa do życia każdej istoty ludzkiej - mówił w homilii ks. abp Henryk Muszyński, metropolita gnieźnieński. Nową formą dyskryminacji nazwał sytuację, w której w imię fałszywie pojętej wolności jednych kwestionuje się lub wręcz odmawia prawa do życia drugim, z reguły tym najbardziej bezbronnym, którzy sami bronić się nie mogą.
Kaznodzieja wezwał też do obrony instytucji małżeństwa i rodziny we współczesnym świecie.
Nawiązując w homilii do hasła obecnego roku duszpasterskiego w Polsce "Otoczmy troską życie", ks. abp Henryk Muszyński odniósł się do dyskutowanej obecnie tak szeroko w naszym kraju kwestii związanej z bioetyką i próbą legalizacji w Polsce zapłonienia in vitro.
- Współczesne eksperymenty w zakresie bioetyki otwierają przed nauką i ludźmi nowe, dotychczas nieznane możliwości. Zdają się one wkraczać w sferę samego Boga i jako takie usiłują pomijać prawa ustanowione przez Boga Stwórcę - alarmował. - Niepokojem napawa i musi napawać fakt, że początek ludzkiego życia pozbawiony zostaje swojego osobowego kontekstu miłości, właściwego aktowi małżeńskiemu. W to miejsce zostaje on powierzony woli - a niestety także i samowoli - człowieka. Skutki takiego działania, niezależnie od tego, czy dotyczą one praw przyrody, czy dotyczą też życia ludzkiego, mogą okazać się tragiczne dla człowieka, dla każdego z nas - wskazywał ksiądz arcybiskup.
Prawda o małżeństwie i rodzinie
Stanął też w obronie wartości małżeństwa i rodziny. - Instytucja małżeństwa, a w następstwie także rodzina, jako trwały związek mężczyzny i kobiety to nie jest wymysł ludzki, to nie jest pomysł Kościoła, to jest usankcjonowany przez Stwórcę porządek natury, który przez Chrystusa został podniesiony do znaku sakramentalnego - mówił w homilii na Jasnej Górze ks. abp Henryk Muszyński. - Mówienie zatem o jakimkolwiek innym małżeństwie, obok tego ustanowionego przez Boga jako kolebki naturalnego, w konsekwencji także nadprzyrodzonego życia, jest tragiczną pomyłką - dodał. Zaapelował do chrześcijańskich małżonków, aby bronili świętości i trwałości małżeństwa i rodziny. Wezwał, by w codziennym życiu byli świadkami, że jest jedna prawdziwa miłość, która ma swoje źródło w Bogu i znajduje swoje przedłużenie, zaczynając od małżeństwa i rodziny. Szczególne podziękowania metropolita gnieźnieński skierował pod adresem rodziców i rodzin wielodzietnych. Określił ich odważnymi małżonkami, którzy wbrew powszechnie przyjętym standardom okazują, iż można żyć i planować inaczej, respektując Prawo Boże także w życiu małżeńskim i rodzinnym. - Dziękuję wam, że uświadamiacie nam jedną, bardzo podstawową prawdę, że tyle jest miejsca na nowe życie, ile jest w nas prawdziwej, Bożej miłości - podkreślił ksiądz arcybiskup.
Kaznodzieja zwrócił też uwagę, że nasze czasy są także epoką przedziwnej łatwowierności. Ubolewał, iż wielu porzuca prawdy chrześcijańskie tylko dlatego, że są one trudne i zobowiązujące. - Porzuca się prawdziwych proroków, a wierzy się z łatwością wróżkom i tym, którzy schlebiają ludzkim słabościom. Miejmy się zatem na baczności, ale miejmy także odwagę, by w obliczu antyewangelii być świadkami prawdy ewangelicznej w naszym codziennym życiu - wzywał ks. abp Muszyński. W swej homilii metropolita gnieźnieński przywołał także szczególne rocznice: 70-lecie wybuchu II wojny światowej, a także 20-lecie ponownego odzyskania wolności i niepodległości. Wezwał do miłości Ojczyzny i przestrzegł przed nadużywaniem, a nawet znieważaniem tak drogo okupionej wolności i świętości życia.
Wołamy z nadzieją!
Na samym początku Mszy św. wszystkich pielgrzymów, a zwłaszcza tych, którzy przybyli na uroczystości odpustowe pieszo, powitał generał zakonu paulinów o. Izydor Matuszewski. - Matce i Królowej naszej przynosimy nasze trudne dziś: obawy ludzi o miejsca pracy, rozpacz wyzyskiwanych robotników, bezradność ludzi chorych, smutek rodzin, gdzie ciągle brak środków do życia, zniechęcenie rodziców i zawiedzione nadzieje młodych, tragedie rozbitych rodzin, widmo przemocy bogatych, doświadczenia jakiejś społecznej znieczulicy - mówił o. Matuszewski. Wyraził też wielki niepokój z powodu proponowanego przez współczesną cywilizację stylu życia, jakby Boga nie było. - A kto potem będzie osuszał wylewane łzy, kto będzie leczył głębokie rany w Narodzie? - pytał. - Wołamy zatem z nadzieją: Maryjo, Tyś zawsze była nam pomocą i ratunkiem, sam Bóg dał nam Ciebie ku naszej obronie, więc i dzisiaj okaż nam się Matką i pomóż nam z godnością dzieci Bożych żyć w polskim domu - mówił generał zakonu paulinów.
W czasie Mszy św. wypowiedziany został Akt Odnowienia Ślubów Jasnogórskich, który poprowadził Prymas Polski ks. kard. Józef Glemp.
Wczorajsze centralne uroczystości odpustowe zainaugurowała o godz. 10.00 modlitwa w intencji Kościoła, kapłanów, powołań kapłańskich i zakonnych. Przed Mszą św. o godz. 11.00 uroczyście wniesiony został w asyście księży biskupów święty Wizerunek Nawiedzenia peregrynujący po polskich parafiach.
Dzień wcześniej w duchu wdzięczności za obecność Ikony Jasnogórskiej w dziejach miasta i Kościoła odbyła się procesja maryjna ulicami Częstochowy. Z racji trwającego w Kościele Roku Kapłańskiego modlono się m.in. w intencji kapłanów - o ich wierność i świętość. Wierni przeszli z archikatedry Świętej Rodziny do sanktuarium na Jasnej Górze. Procesji przewodniczył metropolita częstochowski ks. abp Stanisław Nowak. Poprzedziły ją uroczyste Nieszpory Maryjne w archikatedrze.
Więcej pielgrzymów
Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej to kolejny dzień w jasnogórskim kalendarzu, gdy przed tron Królowej Polski przybywają licznie piesze pielgrzymki. W tym roku, jak poinformowało biuro prasowe sanktuarium, w 88 grupach przybyło blisko 37,5 tysiąca pątników. To prawie 2 tys. osób więcej niż w roku ubiegłym. Największą okazała się 27. Pielgrzymka Diecezji Tarnowskiej, w której wędrowało 8 tys. 937 osób, jednocześnie stała się ona najliczniejszą pieszą pielgrzymką w obecnym roku kalendarzowym. Ogółem od 30 maja br., czyli od początku sezonu pieszego pielgrzymowania, w 233 pieszych pielgrzymkach dotarło na Jasną Górę 138 tys. 634 pątników. Jest to 1200 osób więcej niż w roku ubiegłym.
Sławomir Jagodziński
"Nasz Dziennik" 2009-08-27

Autor: wa