Kto rządzi czeczeńskimi partyzantami?
Treść
Czeczeński dowódca polowy Szamil Basajew, który przyznał się m.in. do zorganizowania zamachu w Biesłanie, ogłosił, że zgodnie z czeczeńskim prawem tymczasowym następcą zabitego prezydenta Asłana Maschadowa będzie Abdul Chalim Sajdułłajew. Dotychczas był on przewodniczącym Najwyższego Sądu Szariackiego Czeczenii. Mufti tej republiki powiedział jednak, że faktycznym przywódcą separatystów był i jest Basajew.
Ten znany dowódca polowy, który ogłosił w środę informację o następcy Maschadowa na stronie internetowej czeczeńskich partyzantów, zaznaczył, że wszyscy muzułmanie na Kaukazie powinni złożyć przysięgę posłuszeństwa szejkowi Chalimowi.
Jednak mufti Czeczenii Ahmed Szamajew oświadczył, że realnym przywódcą separatystów w tej republice był i pozostaje Szamil Basajew. - Inne osoby, chociażby je nazywano szejkami czy imamami, to postacie jedynie tytularne, efemeryczne - powiedział Szamajew, komentując sposób doniesienia o następcy Maschadowa. Zdaniem muftiego, Sajdułłajew "jest marionetką w rękach Basajewa i wojowniczo nastrojonych młodych czeczeńskich ekstremistów". Szamajew podkreślił, że "szejk Chalim" nie jest znany ani w świecie islamskim, ani na Zachodzie, i nie jest autorytetem wśród przywódców duchowych republiki, gdyż znany jest przede wszystkim jako "szerzyciel idei wahabizmu" - ekstremistycznej doktryny głoszącej powrót do pierwotnej czystości islamu. Zdaniem muftiego, Chalim jest zwolennikiem stworzenia w Czeczenii i na całym Kakukazie Północnym państwa wyznaniowego.
Tymczasem rosyjskie MSZ wyraziło wczoraj "zdumienie" stanowiskiem polskiego MSZ w sprawie zabójstwa Maschadowa. "W Moskwie ze zdumieniem przyjęto oświadczenie oficjalnego przedstawiciela MSZ Polski Aleksandra Chećki, który - jak przekazują agencje informacyjne - likwidację jednego z przywódców ugrupowań terrorystycznych w Czeczenii Asłana Maschadowa nazwał 'nie tylko przestępstwem, ale także polityczną głupotą i wielkim błędem'" - napisano w komentarzu MSZ Rosji, opublikowanym na stronach internetowych resortu. Rosyjskie MSZ powtórzyło w uzasadnieniu oskarżenia wysuwane wobec Maschadowa o "organizowanie aktów terrorystycznych w Biesłanie, Moskwie i innych miastach Rosji". Ministerstwo napisało też zgryźliwie, że "Nasuwa się pytanie, czy Polska w podobnych słowach będzie wyrażać ubolewanie z powodu likwidacji terrorysty-zabójcy [Szamila - przyp. red.] Basajewa, widniejącego na antyterrorystycznej liście sankcyjnej ONZ, lub Osamy bin Ladena?".
WP, PAP
"Nasz Dziennik" 2005-03-11
Autor: ab