Kto poskromi Jugendamty?
Treść
Pojawiają się kolejne przypadki skandalicznych nadużyć niemieckich Jugendamtów (Urzędów ds. Dzieci i Młodzieży). Dzisiaj Polka - Aneta P. - będzie walczyć w sądzie w miejscowości Soltau o utrzymanie praw rodzicielskich do 7-letniego chorego na astmę syna, których zamierza pozbawić ją ojciec chłopca - Niemiec cieszący się wsparciem Jugendamtu. Po stronie ojca stanął także niemiecki sąd rodzinny, który przychylił się do jego żądań, aby dziecko nie było wychowywane w kulturze polskiej, i wydał zakaz uczęszczania chłopca do polskiej szkoły przy konsulacie w Hamburgu i na lekcje religii przy Polskiej Misji Katolickiej. Zdaniem Anneliese Oeschger, przewodniczącej Konferencji Międzynarodowych Pozarządowych Organizacji (INGO) przy Radzie Europy, działania Jugendamtów są sprzeczne z międzynarodowymi konwencjami praw człowieka i powinny zostać zbadane przez Radę Europy i Komisję Europejską.
- W bardzo wielu przypadkach dział alność urzędników Jugendamtów budzi wiele kontrowersji, a ich decyzje są często sprzeczne z konwencjami europejskimi dotyczącymi praw człowieka - stwierdza Oeschger. - Jestem przekonana, że Niemcy nie są w stanie sami sobie poradzić z tym problemem i dlatego zarówno organizacje pozarządowe, Rada Europy, jak i Komisja Europejska muszą wpłynąć na niemieckie władze w tej materii - powiedziała szefowa INGO.
Pod patronatem INGO kilkanaście dni temu w Bambergu odbyło się sympozjum zatytułowane "Niemieckie urzędy opieki nad nieletnimi a Europejska Konwencja Praw Człowieka". Jego efektem jest "Deklaracja Bamberska", w której zarzucono niemieckim Jugendamtom m.in. łamanie praw człowieka, a szczególnie artykułów 3, 5, 6, 8, 13 i 14 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Ponadto sygnatariusze deklaracji stwierdzają, że urzędnicy Jugendamtów nie są poddawani wystarczającej kontroli - ani fachowej, ani prawnej. Treść deklaracji została przesłana do Komisji Petycji Parlamentu Europejskiego.
Oeschger zarzuca niemieckiej władzy brak stosowania wobec Jugendamtów odpowiedniej kontroli, co w dużej mierze wpływa na wydawanie wielu kontrowersyjnych decyzji, gdyż urzędnicy są przekonani o swojej bezkarności. - Do europarlamentu wpłynęło około 100 skarg na Jugendamty i szereg razy je rozpatrywano. W tej chwili moja komisja przygotowuje specjalny raport na temat Jugendamtów, na podstawie którego podejmie decyzję, co z całą sprawą dalej robić - wskazuje eurodeputowany Marcin Libicki, przewodniczący Komisji Petycji PE. - Nie ulega wątpliwości, że jest problem i że musi być rozwiązany. Raport uwzględni problem zakazu używania języka polskiego, zawłaszczania chorych dzieci rodzicom czy ostrego postępowania w przypadku konfliktów rodzinnych, gdzie ściśle wypełnia się przepisy w sposób niesprawiedliwy, brutalny i niehumanitarny. Zrobimy sumaryczne przedstawienie całego problemu i wtedy podejmiemy decyzję o dalszych krokach. Raport będzie gotowy zimą, zapewne w styczniu - podsumowuje poseł Libicki.
Waldemar Maszewski, Hamburg
Współpraca Małgorzata Lebiediuk
"Nasz Dziennik" 2007-11-07
Autor: wa