Kto podziękuje eurokonstytucji?
Treść
Ostateczny kształt nowego traktatu europejskiego poznamy prawdopodobnie w październiku. Polska nadal walczy o wpisanie mechanizmu z Joaniny do treści traktatu. Obecnie negocjujemy tę sprawę z innymi krajami Unii Europejskiej. Tymczasem to nie Polacy, ale Brytyjczycy zajmują czołowe miejsce w gronie eurosceptyków i mogą być największą przeszkodą w przyjęciu nowego traktatu europejskiego - za referendum w sprawie traktatu konstytucyjnego opowiada się jedna trzecia parlamentarzystów brytyjskiej Partii Pracy.
Robert Szaniawski, rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych, zdementował w rozmowie z nami medialne spekulacje, że Polska zrezygnuje z weta w sprawie Europejskiego Dnia przeciwko Karze Śmierci w zamian za wprowadzenie zapisu o mechanizmie z Joaniny do traktatu. - To są spekulacje prasowe. Polska wychodzi z założenia, że kara śmierci nie jest problemem w Europie, gdyż w żadnym z krajów nie jest wykonywana. Jeśli już mówić o kwestii śmierci w kontekście prawa i państwa, to sądzimy, że powinno się rozpocząć dyskusję o eutanazji i aborcji, co jest istotnym problemem z punktu widzenia polskiego rządu, a na co wiele innych rządów w Europie nie chce zwracać uwagi. Aborcja i eutanazja - to jest istotny problem, a nie kara śmierci - zaznaczył.
MSZ stoi na stanowisku, że sprawa Joaniny jest już dawno rozstrzygnięta, ponieważ podczas szczytu Rady Europejskiej w czerwcu tego roku Polska wynegocjowała zapisy, które nas zadowalają. - Najważniejszym naszym postulatem jest zawarcie mechanizmu Joaniny w traktacie, a nie traktowanie go jako odrębnego zapisu - tłumaczy Szaniawski.
Tak zwany mechanizm z Joaniny zakłada, że jeśli państwa niezgadzające się na podjęcie danej decyzji nie są w stanie zbudować tzw. mniejszości blokującej (tj. zebrać co najmniej 26 głosów), ale łącznie zgromadzą 23-25 głosów, to w "rozsądnym czasie" poszukiwane jest "zadowalające rozwiązanie", a podjęcie niekorzystnej decyzji zostaje na ten czas wstrzymane. "Rozsądny czas" wyznaczany miał być ramami normalnych procedur - dotychczas w praktyce był to okres kilku miesięcy.
Jakie są szanse na przyjęcie traktatu reformującego?
Krajem, który może zablokować wprowadzenie nie tylko mechanizmu z Joaniny, ale i całego traktatu, jest Wielka Brytania, w której trwa walka o przeprowadzenie referendum odnośnie do przyjęcia eurokonstytucji. Referendum obiecał już w 2004 r. ówczesny premier Wielkiej Brytanii Tony Blair. Jeszcze przed czerwcowym szczytem w Brukseli premier Blair podkreślał, że Londyn będzie dążył do stworzenia Europy suwerennych narodów, nie zaś do powstania superpaństwa o zwiększonej roli parlamentów narodowych. Tydzień temu "Sunday Telegraph" podał informację, że Gordon Brown zamierza zrezygnować z pytania o zdanie brytyjskich obywateli i po zapewnieniu sobie poparcia najważniejszych członków gabinetu - wykluczyć możliwość przeprowadzenia referendum. Obawy takie wyrażają również zasiadający w parlamencie członkowie Partii Pracy. Uważają, że Brown może mieć błędne mniemanie o nastrojach opinii publicznej, nalegając, aby to parlament, nie zaś obywatele mieli decydujący głos w tej sprawie.
Za przeprowadzeniem referendum w sprawie traktatu konstytucyjnego opowiedziało się w zorganizowanej przez dziennik "Daily Telegraph" ankiecie prawie 87 tys. osób. Mieszkańcy Wysp obawiają się zbyt ścisłej integracji i nadmiernego ograniczenia suwerenności swojego kraju. Niewykluczone, że premier Brown będzie musiał ulec wewnętrznej presji i zgodzić się na rozpisanie referendum w sprawie unijnej konstytucji.
Warto przypomnieć, że zarówno Francja, jak i Holandia opowiedziały się przeciwko eurokonstytucji w formie niewiele różniącej się od obecne przyjętych ustaleń.
Polskie MSZ: Brak traktatu to kryzys Unii
Rzecznik MSZ Robert Szaniawski zauważa, że jeżeli Wielka Brytania odrzuci traktat, to praca wielu ostatnich miesięcy pójdzie na marne. Wszystkie kraje będą się musiały zastanowić, co dalej z funkcjonowaniem Unii Europejskiej, bo określeniu sposobów tego funkcjonowania służy traktat reformujący. - Oznaczałoby to bardzo poważny, bardzo potężny kryzys w UE. Rodzi się pytanie, co w takiej sytuacji stanie się dalej, a na nie chyba nikt nie potrafi odpowiedzieć - dodaje Szaniawski. - Apelowanie np. przez PO do rządu, aby zablokował traktat reformujący, jeżeli nie będzie on w stu procentach taki, jak byśmy chcieli, byłoby wzięciem na siebie niesamowitej odpowiedzialności. Pod znakiem zapytania stanęłaby przyszłość całej UE i sens jej funkcjonowania - ocenia Szaniawski. - UE służy Polsce, służy wzmocnieniu jej np. w relacjach z Rosją. Zabiegamy o to, aby mieć wpływ na kierunek funkcjonowania Unii, żebyśmy byli podmiotem, a nie przedmiotem - konstatuje rzecznik MSZ. Stanowisko polskich polityków w sprawie traktatu nie jest jednolite.
- Prawo i Sprawiedliwość zgodziło się na konstytucję, która daje Niemcom dominację w Europie. Pan premier i PiS atakują cały czas Niemców, a w najważniejszej sprawie, czyli konstytucji europejskiej, zgodzili się na wszystkie ich postulaty - oburza się Roman Giertych, przewodniczący LPR, która jest jedyną partią nadal sprzeciwiającą się integracji Polski z Unią Europejską na zaproponowanych w Brukseli zasadach. Również Platforma Obywatelska głosi hasła sprzeciwu wobec traktatu.
Dalsze rozmowy w sprawie traktatu
W najbliższym czasie odbędą się spotkania, po których spodziewać się możemy pierwszych wiążących decyzji odnośnie do traktatu. Na 15 października br. zaplanowano GARC, czyli odbywającą się co miesiąc Radę ds. Stosunków Zewnętrznych Ministrów Spraw Zagranicznych UE. - Zakres rozmów będzie bardzo szeroki, począwszy od kwestii relacji zewnętrznych UE z poszczególnymi krajami, tudzież organizacjami międzynarodowymi, a na traktacie reformującym skończywszy - informuje rzecznik MSZ. Na 18-19 października przewidziano Radę Europejską, czyli formalne spotkanie szefów państw. Polskę reprezentować będzie albo prezydent, albo premier. Rada Europejska będzie w całości poświęcona traktatowi reformującemu i najprawdopodobniej wówczas zapadną pierwsze wiążące decyzje w sprawie eurokonstytucji. - Polska nie widzi potrzeby odwlekania osiągnięcia porozumienia i przewidujemy, że właśnie na tej radzie październikowej będzie możliwe osiągnięcie porozumienia w sprawie traktatu reformującego - dodaje Szaniawski. W grudniu odbędzie się ostatnia już Rada Europejska poświęcona temu dokumentowi.
Anna Wiejak
"Nasz Dziennik" 2007-09-15
Autor: wa