Kto bliżej prawdy?
Treść
W środę polskie tenisistki zadeklarowały: "Wygramy 5:0". Wczoraj Belgijki odpowiedziały: "Nam wystarczy 3:2". W weekend obie drużyny zmierzą się w Bydgoszczy w spotkaniu pierwszej rundy rozgrywek o Fed Cup w Grupie Światowej II i wtedy przekonamy się, kto miał rację.
Belgijki przyjechały do Bydgoszczy bez dwóch największych gwiazd: Kim Clijsters i Justine Henin. Obie zadeklarowały, że w kolejnych meczach mogą drużynie pomóc, ale najpierw ich mniej utytułowane koleżanki muszą pokonać Polki. My oczywiście wierzymy, że tak się nie stanie. Nasze tenisistki liczą na atut własnej hali i siebie nawzajem. - Dodatkowy urok takich spotkań polega na tym, że w przypadku Fed Cup mamy też siebie, czyli całą ekipę. Możemy się nawzajem wspierać - przypomina Marta Domachowska.
Liderką Belgijek będzie Yanina Wickmayer. Jeszcze niedawno ciążyła na niej kara dyskwalifikacji za trzykrotną nieobecność podczas kontroli antydopingowej. Ostatecznie ją cofnięto, co wywołało mnóstwo kontrowersji. Sama do tych chwil nie chce za bardzo wracać. - To był trudny czas - mówi. Rywalki, podobnie jak nasze reprezentantki, są dobrej myśli, choć nie wypowiadają się tak hurraoptymistycznie. - Wystarczy nam 3:2. Polki mają w składzie Agnieszkę Radwańską, która może wygrać z każdym - mówi kapitan Sabine Appelmans.
Pisk
Nasz Dziennik 2010-02-05
Autor: jc