Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ksiądz Niedzielak - ostatnia ofiara Katynia?

Treść

Mija 18. rocznica śmierci śp. ks. Stefana Niedzielaka. Oficjalnie był on ofiarą "nieznanych sprawców". Dlaczego został zamordowany? Kto go zabił? Kto wydał zbrodniczy rozkaz? - Do dziś nie wiemy.

Ewangeliczna zasada "Rozpoznacie ich po owocach" może być odniesiona także do zabójstwa ks. Niedzielaka. W świetle Ewangelii można bowiem rozpoznać tajemnicę życia, posługi i śmierci tego kapłana. W jego posłudze było bowiem coś, co komuś przeszkadzało, co było znakiem sprzeciwu. Bez wątpienia było to zaangażowanie ks. Niedzielaka w upamiętnienie polskiej Golgoty Wschodu i zbrodni katyńskiej. A pamiętajmy, że do 1990 roku Katyń był słowem zakazanym, zbrodnię katyńską przemilczano i zakłamywano w oficjalnej komunistycznej propagandzie. Wszystko po to, by ukryć fakt doskonale ludziom znany, że to stalinowscy oprawcy z NKWD wymordowali polskich oficerów - jeńców wojennych.
Ksiądz Stefan Niedzielak, który upamiętnił ich ofiarę tablicami Golgoty Wschodu na ścianie powązkowskiej świątyni, odważnie przeciwstawił się oficjalnym kłamstwom. Prawdą przeciwstawił się kłamstwu! Otoczył troskliwą opieką duszpasterską środowisko Rodzin Katyńskich. To też był pewnie kolejny "zarzut" przeciw niemu.
Ksiądz Niedzielak został zamordowany. Zginął w tajemniczych okolicznościach, zabity przez "nieznanych sprawców". Śledztwo niczego nie ustaliło. Wątpię, czy w ogóle miało coś ustalić, czy raczej - zgodnie z komunistyczną praktyką - miało raczej zatrzeć ewentualne ślady i nie dopuścić do ustalenia prawdziwych motywów i sprawców.
Pamiętajmy, że w okresie przełomu tajemniczo zginął nie tylko ks. Niedzielak. Tragicznie zmarli także inni kapłani, postrzegani przez "ludową władzę" jako opozycjoniści - ks. Zych, ks. Suchowolec.
Bezkompromisowy świadek polskiej historii, walczący o prawdę o polskiej martyrologii w Związku Sowieckim ksiądz Niedzielak zginął za tę prawdę! W tajemnicy Świętych Obcowania doświadczył niemal tego samego losu, jak ci, których upamiętnił na ścianie powązkowskiej świątyni. Tak jak oni zginął z rąk bezwzględnych, okrutnych oprawców.
Dopiero po 50 latach poznaliśmy część prawdy o Katyniu. Wiemy, że ten okrutny wyrok na ponad 24 tysiącach polskich jeńców zamordowanych w Katyniu wydali 5 marca 1940 roku Stalin i jego współpracownicy - Beria, Woroszyłow, Mołotow, Mikojan. Kim są niemi uczniowie Stalina, stosujący jego metody w Polsce jeszcze w 1989 roku? Jako świadek Katynia, kapelan Rodzin Katyńskich i Pomordowanych na Wschodzie apeluję, by pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej wszczął prawdziwe śledztwo w sprawie śmierci ks. Niedzielaka, ks. Zycha, ks. Suchowolca i tylu innych! Mój Boże, na swój sposób wszystko zaczęło się koło Trzebini od ks. Michała Rapacza. Łopatami go zabili i zakopali w lesie!
Na przedwojennym gmachu sądu w Warszawie znajduje się znamienny napis: "Sprawiedliwość jest ostoją mocy i trwałości Rzeczypospolitej". O tę sprawiedliwość dzisiaj apeluję!
Pozostawienie komunistycznych zbrodni nierozliczonych, sprawców - bezkarnych, jest hańbą naszej współczesności. Hitleryzm został osądzony w Norymberdze - komunizm jest wciąż bezkarny. "Poprawność polityczna" nakazuje milczenie w sprawie zbrodni i przestępstw komunistycznych. Czy tak być musi? Czy o takiej Polsce marzyliśmy? Czy to jest IV RP?
Domagam się prawdy o śmierci ks. Niedzielaka, proboszcza z Powązek, duszpasterza Polski i Warszawy, obrońcy prawdy historycznej o Katyniu! Powązki - panteon wielkich Polaków: wybitnych twórców, artystów, uczonych, wojskowych, kapłanów, ale także zwykłych ludzi. Wszyscy oni są z nami w tajemnicy Świętych Obcowania. Czy zrobiliśmy wszystko, aby odkryć prawdę o śmierci ich duszpasterza? Śmierć ks. Niedzielaka wpisuje się w narodową tragedię Golgoty Wschodu i mordu katyńskiego. Oby z tej ofiary wyrosło ziarno prawdy o czasach najnowszych.
ks. prałat Zdzisław J. Peszkowski
Kapelan Rodzin Katyńskich i Pomordowanych na Wschodzie
"Nasz Dziennik" 2007-01-22

Autor: wa