Krzyżują chrześcijan, a świat milczy
Treść
Chrześcijaństwo to najczęściej prześladowana religia. Tak wynika z raportu opublikowanego przez katolicką organizację Pomoc Kościołowi w Potrzebie (Kirche in Not). Choć według udokumentowanych danych 80 proc. wszystkich ofiar dyskryminacji religijnej na świecie stanowią chrześcijanie, zarówno rządy poszczególnych państw, jak i organizacje międzynarodowe nie robią nic, by im pomóc.
Według bilansu dokonanego przez Kirche in Not, w tym roku zmalała ilość antychrześcijańskich wystąpień prowokowanych przez ateistów, bo kraje takie jak Chiny czy Kuba ze względu na kryzys gospodarczy muszą współpracować z każdą grupą społeczną. Z drugiej jednak strony rośnie liczba prześladowanych z powodów religijnych, głównie w takich krajach, jak Pakistan, Nigeria, Arabia Saudyjska czy Egipt, gdzie wyznawcy Chrystusa zwalczani są głównie przez muzułmańskich ekstremistów.
Męczennicy z Iraku
Największe problemy dotykają obecnie chrześcijan w Iraku. Według najnowszych danych, z blisko milionowej wspólnoty w ostatnich latach zostało tylko 250 tys. wiernych. Chrześcijanie zmuszani są do masowych ucieczek ze swego kraju, gdyż uznawani są tam za sprzymierzeńców państw zachodnich, co powoduje, że automatycznie stają się wrogami zarówno szyitów, jak i sunnitów. Iraccy wyznawcy Chrystusa są nie tylko regularnie zastraszani, ale i mordowani. Wspomnieć również należy o terrorystycznych atakach na kościoły i klasztory. Pod koniec listopada br. w Iraku dokonano zamachów bombowych na kościół katolicki św. Efrema i dominikański klasztor św. Teresy w Mosulu.
Do krajów, w których chrześcijanie są prześladowani przez prawodawstwo, należy Arabia Saudyjska, w ogóle nieuznająca wolności religijnej. Podobnie jest w zdominowanym przez muzułmanów północnym Sudanie, gdzie panuje bezwzględne prawo koraniczne. W tym miejscu warto przypomnieć choćby przypadek z września tego roku, gdy kolejny z serii ataków Armii Oporu Pana (LRA) w południowym Sudanie zakończył się zamordowaniem siedmiu osób, w tym sześciu przez ukrzyżowanie. Fanatyczni partyzanci z LRA nasilają swoje krwawe "rajdy" na tereny zamieszkane przez chrześcijan. Wykorzystując brak zdecydowanych reakcji władz, uprowadzeniami i okrutnymi morderstwami terroryzują miejscowe wspólnoty wyznawców Chrystusa.
W ostatnim czasie wzrosło też napięcie we wschodniej części Demokratycznej Republiki Konga, gdzie doszło do eskalacji ataków na chrześcijan. W okolicach Bukavu zamordowano księdza i siostrę zakonną oraz napadnięto na dom misjonarzy barnabitów. O ile można mówić o poprawie sytuacji chrześcijan w Chinach, to dotyczy ona w rzeczywistości tylko sytuacji wspólnot współpracujących z reżimem. Trwają natomiast prześladowania grup religijnych nieuznawanych przez państwo. W podobnej sytuacji znajdują się chrześcijanie w Korei Północnej, których liczbę szacuje się na co najmniej 150 tysięcy. Komunistyczny reżim uznaje ich za największych wrogów państwa i dlatego stosuje drastyczne represje. Nie lepiej jest w Laosie i Wietnamie. Na liście państw tolerujących prześladowania są też: Indie, Jemen, Afganistan, Iran, Erytrea, Sri Lanka, Birma, Laos, Kolumbia, Boliwia, Honduras, a nawet Turcja czy Republika Południowej Afryki.
Media nie widzą
Problem krwawych prześladowań chrześcijan niemal nie istnieje w światowych środkach przekazu. Dla przykładu warto wspomnieć obchodzony w miniony czwartek Międzynarodowy Dzień Praw Człowieka ustanowiony w rocznicę podpisania przez ONZ Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Informacje o prześladowaniu i dyskryminacji chrześcijan musiały ustąpić miejsca przekazom o prezydencie Baracku Obamie.
Sebastian Karczewski
Nasz Dziennik 2009-12-12
Autor: wa