Krzyż dla wielkiego Polaka
Treść
Opiekun miejsc pamięci narodowej w Bawarii, 80-letni działacz katolicki Andrzej Dalkowski został odznaczony przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Uroczystość odbyła się 29 marca 2008 r. w Konsulacie Generalnym RP w Monachium.
Lech Kaczyński przyznał Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski Andrzejowi Dalkowskiemu, zasłużonemu działaczowi polonijnemu w Bawarii, w uznaniu jego wybitnych zasług na rzecz zachowania polskich miejsc pamięci narodowej i popularyzowania historii naszego Narodu. Jak podkreślił prezydent w liście do Dalkowskiego, swoją niezwykłą aktywnością dał on dowód, że Polakiem można być także, gdy jest się zmuszonym do pozostawania z dala od Ojczyzny oraz że polskość to wielka wartość, którą należy pielęgnować.
Uroczystość wręczenia odznaczenia przez Elżbietę Sobótkę - konsul generalną RP w Bawarii i Badenii-Wirtembergii, odbyła się 29 marca 2008 r. w Konsulacie Generalnym RP w Monachium. Przybyli na nią licznie zaproszeni goście, w tym przedstawiciele rządu bawarskiego, duchownych Kościoła katolickiego i greckiego Kościoła prawosławnego, Wspólnoty Żydowskiej w Monachium, Zarządu Muzeum Obozu Koncentracyjnego KZ Dachau, Rady Katolików Świeckich Archidiecezji Freising-Monachium, rodzina i goście z Polski, w tym reprezentanci Fundacji im. Dalkowskich z Torunia oraz przedstawiciele świata nauki i monachijskiej Polonii.
Dumny Polak...
Z wnioskiem o wyróżnienie 80-letniego Andrzeja Dalkowskiego wystąpił zarząd Chrześcijańskiego Centrum Krzewienia Kultury, Tradycji i Języka Polskiego w Niemczech, którego przewodniczącym jest prof. dr hab. inż. Piotr Małoszewski.
Andrzej Dalkowski urodził się w Toruniu 8 października 1927 roku i mimo blisko 60-letniego pobytu w Niemczech pozostaje obywatelem polskim. Wywodzący się z rodziny powstańca wielkopolskiego i polskiego legionisty Dalkowski został wychowany w wierności polskim narodowym tradycjom oraz w szacunku i tolerancji do innych - przypomniał sylwetkę Polaka prof. Piotr Małoszewski, dodając, że hasło "Bóg - Honor - Ojczyzna" wyniesione z domu rodzinnego stało się podstawą jego całego późniejszego życia. W okresie wojny stracił ojca, który został zamordowany przez niemieckich nazistów. W grudniu 1940 roku, w wieku zaledwie 13 lat, wstąpił do konspiracji i pozostał w niej po zakończeniu wojny, stając się emisariuszem londyńskiej Rady Politycznej na Kraj. W 1950 r. został zmuszony do ucieczki z kraju przed czekającym go wyrokiem śmierci. Zatrzymał się w Niemczech Zachodnich, skąd było "bliżej" do ukochanej Ojczyzny. Na obczyźnie natychmiast zaangażował się w pracę nie tylko Związku Uchodźców Polskich, ale też Międzynarodowego Związku Uchodźców, stając się wiceprezesem Zarządu Głównego tej organizacji i wielkim orędownikiem spraw Polaków. W 1953 r. podjął służbę w Kompaniach Wartowniczych i Technicznych przy oddziałach Amerykańskich Sił Zbrojnych w Niemczech, w których przepracował 37 lat, i dopiero w 1990 roku przeszedł na emeryturę. W uznaniu jego wzorowej służby otrzymał dożywotnie członkowstwo 69. Batalionu Kompanii Sygnalizacyjnej Armii Amerykańskiej.
Walczy o polskie miejsca pamięci narodowej
Profesor Piotr Małoszewski przypomniał także wszystkim zgromadzonym w polskim konsulacie o społecznej i dobroczynnej działalności Andrzeja Dalkowskiego.
- Poświęcił się działalności charytatywnej obejmującej m.in. pomoc chorym, opiekę nad polskimi dziećmi czy sprawy socjalne polskich żołnierzy, opiekę nad miejscami polskiej pamięci narodowej czy organizowanie bibliotek, kursów i zespołów dokształcających. Współorganizował Fundusz Kulturalno-Oświatowy oraz Samopomoc Polskich Oddziałów Wartowniczych, organizował polskie ogniwa harcerskie oraz zbiórki pieniężne na potrzeby polskiej parafii. Przez długi okres pełnił funkcję przewodniczącego Rady Parafialnej Polskiej Misji Katolickiej w Monachium. Współpracował z tygodnikiem "Polak", a także przez wiele lat był przedstawicielem Muzeum Polskiego w Rapperswilu na Niemcy Zachodnie. Andrzej Dalkowski był i jest niezmordowany w poszukiwaniu i ocalaniu polskich mogił i pamiątek w Bawarii - podkreślił profesor Małoszewski. Przypomniał też, że to dzięki jego inicjatywie i uporowi odrestaurowano m.in. mogiły Powstańców Styczniowych w Monachium, polskie mogiły i pomnik Polaków na cmentarzu w Murnanu i Dachau, tablicę pamiątkową Maksymiliana Gierymskiego na cmentarzu w Bad Reichenhall, ocalono szczątki polskich oficerów poległych w II wojnie światowej i przeniesiono je do Kwatery Aliantów na cmentarzu Perlacher Forst w Monachium. Ze szczególnym zaangażowaniem dążył Andrzej Dalkowski do upamiętnienia Polaków zamęczonych w obozie koncentracyjnym KZ Dachau, doprowadzając do wykonania i odsłonięcia w 1999 r. polskiego pomnika na wzgórzu-cmentarzu Leitenberg przy obozie. Andrzej Dalkowski mimo 80 lat nadal angażuje się w utrwalanie, rozwijanie i upowszechnianie kultury i tradycji polskich, działa aktywnie na polu współpracy polsko-niemieckiej w dziedzinie kontaktów międzyludzkich i gospodarczych. Jest dla polonijnego środowiska wzorem Polaka mieszkającego w Niemczech, demonstracyjnie zachowującego swoją polskość, a równocześnie otwartego na partnerski dialog ze wszystkimi środowiskami niemieckimi. Za swoje dotychczasowe zaangażowanie w sprawy polskie Andrzej Dalkowski został wyróżniony: Złotym Krzyżem Zasługi Rządu Polskiego na Uchodźctwie, Złotym Medalem Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej oraz Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
W rozmowie z "Naszym Dziennikiem" prof. Piotr Małoszewski stwierdził, że takich dumnych polskich patriotów dzisiaj już trudno spotkać. - Pomimo że już mieszka w Niemczech 60 lat, to nigdy mu do głowy nie przyszło ubiegać się o tutejsze obywatelstwo, zawsze był dumny z posiadania polskiego obywatelstwa - powiedział nam prof. Małoszewski. - Andrzej Dalkowski jest dumnym Polakiem i stale podkreśla swoją polskość - dodał.
Waldemar Maszewski
"Nasz Dziennik" 2008-04-01
Autor: wa