Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Krzywda niewspółmiernie większa

Treść

Za spędzenie kilkunastu miesięcy w areszcie dwaj bracia otrzymają 50 tysięcy i 23 tysiące złotych. Taką decyzję podjął poznański sąd okręgowy. Młodzi ludzie dwanaście miesięcy przebywali w areszcie, jednak z braku dowodów zostali zwolnieni. Jak się okazało, byli szykanowani przez współwięźniów.
Sąd Okręgowy w Poznaniu uznał w poniedziałek, że 27-letni mieszkaniec Poznania Paweł Ogrodnik i jego 24-letni brat Piotr zostali niesłusznie aresztowani i przyznał im za rok pobytu w areszcie kolejno 50 tys. zł i 23 tys. zł odszkodowania i zadośćuczynienia.
Obaj mężczyźni zostali w marcu 2002 roku zatrzymani, a następnie tymczasowo aresztowani jako podejrzani o udział w napadzie na sklep i postrzelenie policjanta. W kwietniu 2004 roku poznański sąd z braku dowodów uniewinnił ich. Początkowo biegli stwierdzili na rękach oskarżonych ślady prochu strzelniczego, a potem uznali, że się pomylili. Sąd nie znalazł innych dowodów na to, że to właśnie bracia brali udział w napadzie.
Obaj mężczyźni natychmiast po uniewinnieniu złożyli pozwy o odszkodowania finansowe za straty moralne, psychiczne i zaznane w areszcie cierpienia. Paweł żądał 130 tys. zł, Piotr - 80 tys. zł. Paweł domagał się większej kwoty, ponieważ z przedstawionych sądowi dokumentów wynikało, że w areszcie był bity i przypalany przez współwięźniów. Sąd uznał rację poszkodowanego, przyznał, że "pobyt w areszcie nie odbywał się warunkach, w jakich powinien się odbywać".
Uzasadniając wysokość przyznanych kwot, sąd podkreślił, że odszkodowanie jest uzależnione od dochodów, które w czasie pobytu w areszcie mogliby osiągnąć. Wysokość zadośćuczynienia sąd określił na podstawie dokumentacji lekarskiej i informacji o warunkach w areszcie.
- Kwoty nie można określić w sposób wymierny. Sąd bierze pod uwagę czas odbywanej kary, warunki i skutki, jakie niesłuszne aresztowanie wywołało dla dobrego imienia aresztowanego, i negatywne przeżycia w tym czasie - mówiła podczas uzasadnienia wyroku sędzia Małgorzata Susmaga.
Wojciech Wybranowski

"Nasz Dziennik" 2005-05-17

Autor: ab