Kryzys spiętrzy polityczne problemy
Treść
Pomimo licznych zapewnień, iż Europa poradzi sobie z obecnym kryzysem finansowym, nad pierwszym niemieckim bankiem wisi groźba bankructwa. Wielu niemieckich polityków i komentatorów uważa, że obecna sytuacja jest bardzo groźna nie tylko dla gospodarki, ale też dla całego życia publicznego.
W wywiadzie dla hamburskiego tygodnika "Der Spiegel" niemiecki minister spraw wewnętrznych Wolfgang Schaeuble (CDU), mówiąc o kryzysie z lat dwudziestych ubiegłego wieku, przypomniał, jakie w późniejszym okresie miał on negatywne konsekwencje polityczne dla całej Europy i świata. Szef niemieckiego MSW ostrzega teraz przed poważnymi politycznymi turbulencjami, jakie mogą spotkać Europę w wyniku obecnego kryzysu rynków finansowych.
- Pamiętamy, że światowy kryzys gospodarczy z lat dwudziestych ubiegłego wieku spowodował wielki kryzys także w Europie i stworzył niewyobrażalne zagrożenie dla całego społeczeństwa - powiedział Schaeuble, dodając, że skutkiem tej społecznej depresji był Adolf Hitler, a pośrednio druga wojna światowa i Auschwitz.
Zdaniem niemieckiego szefa spraw wewnętrznych, obecnie mamy do czynienia z tak dużym kryzysem, o którym za jakiś czas będzie się pisać tak, jak dzisiaj pisze się o ataku terrorystycznym z 11 września 2001 roku. Wolfgang Schaeuble skrytykował politykę prowadzoną przez banki, jak również brak odpowiedniej kontroli nad finansowymi instytucjami.
- Myśleliśmy, że wszystko będzie funkcjonować bardzo poprawnie i że nie jesteśmy tak głupi jak siedemnastowieczni spekulanci z Holandii, którzy handlowali cebulami tulipanów i wszystko stracili. Teraz jednak w krótkim czasie drugi raz okazało się, że jesteśmy tak samo głupi - powiedział Schaeuble. Jego zdaniem, kryzysu można się było spodziewać od dawna, ponieważ na rynku finansowym obracano produktami oderwanymi kompletnie od ekonomicznych realiów.
Monachijskie konsorcjum bankowe Hypo Real Estate (HRE - specjalizuje się w kredytach hipotecznych) stoi u progu bankructwa. Jak poinformowały niemieckie agencje, powodem jest wycofanie innych niemieckich banków i towarzystw ubezpieczeniowych z planu ratunkowego dla banku HRE. Plan przewidywał udzielenie gwarancji rządowych konsorcjum Hypo Real Estate na sumę 26,6 mld euro, a resztę w wysokości 35 mld euro miały dostarczyć prywatne instytucje finansowe. Nieoczekiwanie niemieckie banki odmówiły wypłacenia tej sumy i nad HRE zawisł strach bankructwa. Jak twierdzi "Der Spiegel", HRE najprawdopodobniej już nic nie uratuje, ale jeszcze wczoraj zwołano z udziałem federalnego ministerstwa finansów w Berlinie, przedstawicieli Bundesbanku, Komisji Nadzoru Finansowego i zagrożonego banku specjalny szczyt ratunkowy, który miałby znaleźć ostatnią deskę ratunku. Wszystkie niemieckie gazety spekulują, że upadek Hypo Real Estate mógłby na zasadzie efektu domina wciągnąć w poważne kłopoty finansowe także inne niemieckie instytucje finansowe. Komentarze są zgodne - to będzie najgorszy tydzień dla niemieckich banków w ostatnich dziesięcioleciach.
Niemiecka kanclerz Angela Merkel zapowiedziała podjęcie odpowiednich kroków w celu zapobieżenia kryzysowi tej instytucji. - Niemiecki rząd jest zdecydowany nie dopuścić do tego, by kryzys kredytującego obrót nieruchomościami banku Hypo Real Estate rozchwiał cały system finansowy - oświadczyła Merkel. Zapewniała przy tym, że wszyscy obywatele mogą być spokojni o swoje oszczędności i nie poniosą z tytułu kryzysu żadnych kosztów.
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2008-10-06
Autor: wa