Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kryzys sfinansują podatnicy?

Treść

Gwałtowne spadki na giełdach w Stanach Zjednoczonych, Azji oraz w całej Europie - to efekt odrzucenia w poniedziałek przez Izbę Reprezentantów rządowego planu ratowania banków. Kongres USA, który wczoraj nie obradował w związku z żydowskim świętem Rosz Haszana (Nowy Rok), prawdopodobnie jeszcze jutro zbierze się w celu przeprowadzenia kolejnego głosowania nad wprowadzeniem ratunkowego Planu Paulsona. Prezydent Stanów Zjednoczonych George W. Bush nadal naciska, aby kryzys finansowali amerykańscy podatnicy.

Na decyzję Izby Reprezentantów giełdy zareagowały największymi od lat spadkami indeksów. Najbardziej napięta sytuacja panuje na parkietach amerykańskich i azjatyckich. Polskie banki uspokajają, że na naszym rynku nie ma powodów do obaw, gdyż banki są całkowicie wypłacalne.
Tymczasem Henry Paulson, autor projektu udzielenia zagrożonym upadkiem instytucjom finansowym pomocy w wysokości 700 mld dolarów, zapowiedział przeprowadzenie kolejnego głosowania nad zaproponowanym przez siebie projektem. W wydanym po zakończeniu poniedziałkowego głosowania oświadczeniu podkreślił, że plan ten jest "zbyt ważny, by pozwolić mu przepaść". Opinię tę podziela prezydent George W. Bush. Obaj zgodnie podkreślają, iż plan powinien zostać jak najszybciej przyjęty, gdyż w przeciwnym wypadku gospodarka Stanów Zjednoczonych pogrąży się w głębokiej recesji. - Gospodarcze konsekwencje będą bolesne i długotrwałe - oświadczył wczoraj prezydent Bush. Tymczasem eksperci w dziedzinie ekonomii ostrzegają, że efekt zasilenia upadających instytucji finansowych będzie krótkotrwały i w dłuższej perspektywie czeka nas kolejne załamanie rynku.
Henry Paulson zaznaczył, iż prace nad zaproponowanym przez niego projektem będą kontynuowane aż do wydania przez Kongres pozytywnej decyzji w tej sprawie. Nie wiadomo jednak, czy pod głosowanie po raz drugi trafi ten sam projekt, czy też zostanie on zmodyfikowany. Jak na razie ani Republikanie, ani Demokraci nie są w stanie tego przewidzieć. Zgodnie jednak deklarują gotowość do wznowienia negocjacji.
Wczoraj Kongres nie obradował ze względu na żydowskie święto Nowego Roku. Najprawdopodobniej zatem jeszcze jutro Izba Reprezentantów zbierze się w celu przeprowadzenia kolejnego głosowania.
MBZ
"Nasz Dziennik" 2008-10-01

Autor: wa