Kryzys francuskiego więziennictwa
Treść
Francuskie więziennictwo znajduje się w poważnym kryzysie. Jego przyczyną są: zły stan techniczny więzień, ich przepełnienie i brak personelu. Sytuację zaostrzyła też seria samobójstw, do jakich doszło w ośrodkach odosobnienia w czasie kilku ostatnich miesięcy.
Francja za sytuację w więziennictwie jest już od kilku lat krytykowana przez Radę Europy. W ubiegłym tygodniu została ona skazana przez Europejski Trybunał Praw Człowieka za "nieludzkie traktowanie", dlatego że umieszczono w izolatce więźnia z zaburzeniami psychicznymi, który powiesił się w dyscyplinarnej celi w 2000 roku. Według danych Rady Europy, wskaźnik samobójstw we francuskich więzieniach jest największy w Europie co - jej zdaniem - "upokarza Francję". Parlamentarna opozycja zażądała "reakcji na szczytach władzy", a główne centrale związków służb więziennych zaapelowały o "totalny bojkot" więzień począwszy od 13 listopada. Jego celem jest wynegocjowanie zwiększenia liczby pracowników służb więziennych oraz uzyskanie wyższych dotacji.
Krzykiem alarmu była seria czterech samobójstw, jakie miały miejsce w październiku, w tym powieszenie się dwóch młodocianych, 16-letnich więźniów.
Od początku roku samobójstwo w 200 francuskich ośrodkach penitencjarnych popełniło 90 osób. W roku ubiegłym na swoje życie targnęło się 96 więźniów.
Międzynarodowe Obserwatorium Więzień (OIP), organizacja zajmująca się obroną praw uwięzionych, krytykuje francuskie służby penitencjarne, zarzucając im bezosobowe traktowanie więźniów, i zaleca, by widziała ona w nich ludzi, a nie tylko statystyczne numery. Domaga się też drastycznego ograniczenia oddziałów karnych, bo jest tam siedem razy więcej samobójstw niż w zwykłych celach.
Doktor Luc Massardier, wiceprzewodniczący Stowarzyszenia Sektora Psychiatrycznego w Środowisku Penitencjarnym, uważa, że nie zawsze samobójstwa wynikają z racji zaburzeń psychicznych. Jego zdaniem, ludzie często pozostawieni są sami sobie, nie wiedzą, co ich czeka, "a wielu więźniów nie widziało swojego sędziego od ośmiu miesięcy, dlatego samobójstwo jest często jedynym środkiem na to, by ich usłyszano", twierdzi psychiatra.
W celu zapobiegania samobójstwom, zwłaszcza nieletnich, minister sprawiedliwości Rachida Dati ogłosiła kilka dni temu szereg decyzji, w tym obowiązek rozmowy sędziego z młodocianym skazanym dla wyjaśnienia mu jego sytuacji i racji, dla których został pozbawiony wolności. Planuje się też znalezienie innych sposobów odbywania kary niż pobyt w więzieniu.
- Sektor penitencjarny jest w agonii, a minister sprawiedliwości tego nie widzi. Jeżeli tak dalej pójdzie, będziemy mieć pożar. Sytuacja jest zapalna, bo w więzieniach znajduje się 63 185 osób na 51 tys. miejsc - ostrzega Christophe MarquÝs z centrali Force OuvriÝre.
Franciszek L. Ćwik, Caen
"Nasz Dziennik" 2008-10-23
Autor: wa