Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Krwawa pacyfikacja

Treść

Przeciwko dyktatorowi Uzbekistanu Islamowi Karimowowi zbuntowało się wczoraj kolejne miasto. Do krwawych starć z wojskami rządowymi doszło w położonym 30 kilometrów od Andiżanu Pachtaabadzie, gdzie według niepotwierdzonych danych zginęło 200 demonstrantów. Tymczasem w Andiżanie od piątku zginęło około 500 osób, a 2 tysiące odniosło rany. "Nadzwyczajne zaniepokojenie" z powodu postępowania wojsk reżimu Islama Karimowa wyraził szef brytyjskiego MSZ Jack Strow. W odpowiedzi Taszkient w ironicznym i lekceważącym tonie zdementował doniesienia o okrucieństwie żołnierzy.
Mówi się o wielkim okrucieństwie żołnierzy tłumiących demonstracje. Świadkowie, których wypowiedzi przytacza m.in. agencja NEWSru.com, donoszą, że widzieli masowe egzekucje. - Rannych, którzy próbowali uciec, wykańczali po kolei z kałasznikowa - opowiada przedsiębiorca z Andiżanu. Na fasadzie szkoły, przy której - według zeznań świadków - wojsko rozstrzeliwało cywilnych mieszkańców, widać ślady 20 kul. - Sytuacja jest straszna. Zginęli niewinni ludzie, a obok ich ciał położyli broń, żeby przedstawić ich jako terrorystów - mówi mieszkaniec miasta.
Uzbecki portal Fergana.ru cytuje wstrząsającą relację mieszkańca Andiżanu, 55-letniego Sodika Chudojberdijewa, według którego wojska rządowe strzelały bez uprzedzenia do cywilów. "Jechaliśmy busem (...) na bazar ok. 6.00 rano. Na spotkanie wyjechały nam BWP [wóz bojowy] i ciężarówka z żołnierzami uzbrojonymi w broń automatyczną. Ktoś z nich otworzył do nas ogień. (...) Z BWP otworzono ogień do cywilów stojących przy swoich domach. Po obu stronach drogi zabito i raniono kilku ludzi. (...) Piętnastoletni Rustam Rustamow (...) został zabity strzałem w tył głowy, a jego kolega również został raniony. Zabity przylgnął do mnie twarzą" - opowiada świadek.
Do wieczora 15 maja władze uzbeckie nieprzypadkowo zastosowały totalną blokadę Andiżanu. Mimo to niektórym korespondentom udało się przekazać informacje na temat wydarzeń "krwawego piątku" w tym mieście. Rosyjski 1 kanał telewizji państwowej w niedzielę przekazał zdjęcia telewizyjne pokazujące m.in. ciała zabitych.
WM

"Nasz Dziennik" 2005-05-17

Autor: ab