Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kruche piękno

Treść

Wyniosłe kielichy, flety, ozdobione szlifem zwanym karpią łuską, reprezentacyjne puchary z wygrawerowanymi herbami wielkich rodów, a także kryształowe czasze oplecione delikatnymi gałązkami winorośli prezentowane są od piątku w Muzeum Narodowym w Warszawie na wystawie zatytułowanej "Szkła z Huty Kryształowej w starostwie lubaczowskim 1717/1718 - koniec XVIII wieku".

Ekspozycja jest plonem szeroko zakrojonych badań archiwalnych oraz kwerendy związanej z przygotowaniem monografii hut działających na terenie Rzeczypospolitej w XVIII w. Pierwszym z jej etapów była wystawa "Szkła z hut radziwiłłowskich. Naliboki 1722-1862. Urzecze 1737-1846", zorganizowana w muzeum w 1998 r.
- Jednym z podstawowych problemów, z jakim spotykają się badacze historii polskiego szkła, jest przede wszystkim niewielki zespół zachowanych XVIII-wiecznych polskich szkieł w zbiorach muzealnych - wyjaśnia Aleksandra Kasprzak, kurator obecnej wystawy. - Kruche i delikatne szkła, jako świadectwa naszej przeszłości, otaczane były zawsze wielkim szacunkiem, ale nie zawsze miały szansę dotrwać do naszych czasów. Kultura polska poniosła ogromne, często niemożliwe do ocenienia straty w czasie powstań narodowych, I i II wojny światowej. Dzieła sztuki rekwirowano, grabiono, bezmyślnie niszczono, wreszcie wywożono za granicę, gdzie bezpowrotnie przepadły. Wiele z nich czeka ciągle na ponowne odkrycie w magazynach muzealnych i prywatnych kolekcjach. Wśród nich są także szkła, określane jako wybitne przykłady szklarstwa europejskiego, ale nigdy niełączone z polskimi hutami.
Tymczasem, jak wskazuje komisarz wystawy, Polska ma bardzo bogate tradycje w tej dziedzinie. Już w pierwszej połowie XVIII w. na terenie Rzeczypospolitej powstały pierwsze huty szkła luksusowego: w Otwocku, Nalibokach, Urzeczu, Cudnowie, a także na Bielanach pod Warszawą i w Lubaczowie.
Huta Kryształowa w starostwie lubaczowskim, założona na przełomie 1717 i 1718 r. przez hetmana wielkiego koronnego Adama Mikołaja Sieniawskiego, należy do najznakomitszych tego przykładów, nie mających odpowiednika wśród hut tego czasu. Organizując ją, Sieniawski oparł się na najlepszych wzorcach zachodnich. Dzięki rzemieślnikom specjalnie sprowadzanym z zagranicznych ośrodków, m.in. ze Śląska, Saksonii i Czech, uzyskała wysoki poziom produkcji, a jakością szkła oraz wyrafinowaną dekoracją szlifierską i rytowniczą dorównywała najlepszym ośrodkom w Europie. Również tej hucie - podobnie jak hutom w Nalibokach i Urzeczu - przypisuje się produkcję reprezentacyjnych kielichów o szczególnie charakterystycznej sylwetce, często określanych jako oryginalny typ polskiego kielicha barokowego. Kielichy te wyróżniały się niezwykle dużymi rozmiarami, a typowym szkłem produkowanym w hucie był flet, wysoki na 40-60 cm, nierzadko na całej powierzchni czaszy ozdobiony szlifem zwanym karpią łuską.
Na wystawie można obejrzeć ponad 200 różnego typu wyrobów z Huty Kryształowej. Najliczniej reprezentowane są kielichy z herbami wielkich rodów, dla których były produkowane, ale są też ozdobne flaszki podróżne i szklanki. Ekspozycję uzupełnia prezentacja portretów osobistości, w których posiadaniu były niegdyś kryształowe naczynia.
Wystawa potrwa do 9 lutego.
EI

"Nasz Dziennik" 2005-01-10

Autor: kl