Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Krótko o tarczy

Treść

Sprawa lokalizacji elementów tarczy antyrakietowej oraz stosunki naszego kraju z Rosją były wczoraj głównym tematem rozmowy prezydentów Lecha Kaczyńskiego i George'a Busha. Przywódcy Polski i Stanów Zjednoczonych podkreślali, że tarcza nie jest skierowana przeciwko Rosji. Amerykanie podtrzymali koncepcję umiejscowienia tarczy w Europie Środkowowschodniej mimo sugestii Rosji o znalezieniu dla niej innej lokalizacji.



O kilkadziesiąt minut przedłużyła się zaplanowana jedynie na około 4 godziny wizyta prezydenta George'a Busha w Polsce. Po rozmowie zdominowanej przez kwestię ulokowania w naszym kraju elementów obrony antyrakietowej prezydenci Polski i Stanów Zjednoczonych zapewniali, że tarcza antyrakietowa ma za zadanie wzmocnić ochronę "przed działaniami państw nieodpowiedzialnych" i że za jej lokalizacją nie kryją się żadne "zamiary agresywne". - To plan, który ma wzmocnić ochronę Europy przed niebezpieczeństwami - podkreślał Lech Kaczyński. Prezydent Bush mówił z kolei, iż tarcza ma "chronić narody przed reżimami zbójnickimi". Szefowie państw rozmawiali także o stosunkach naszego kraju z Rosją, podkreślając, że jest to "bardzo ważny kraj". Obaj mówili, iż żadne plany Stanów Zjednoczonych i Polski nie są wymierzone w interesy państwa rosyjskiego. - Ta rozmowa jest wstępem do dalszej rozmowy, która odbędzie się w połowie lipca, wtedy, jak sądzę, dojdziemy do konkretnych rezultatów - dodał polski prezydent. Na połowę lipca zaplanowano wizytę prezydenta Kaczyńskiego w USA. George Bush dziękował z kolei za nasze zaangażowanie w Afganistanie i Iraku: - Dziękuję Narodowi Polskiemu za poświęcenie, którego celem jest umożliwienie innym życia w wolności - mówił Bush.
Podczas spotkania w rezydencji w Juracie na Helu prezydenci rozmawiali także m.in. o sytuacji w Iranie, Kosowie oraz o stabilizującej roli NATO.
Na pilnie strzeżonym przez wszelkie służby gdańskim lotnisku Rębiechowo do minimum skrócono powitanie, aby wygospodarować więcej czasu na rozmowę podczas tej krótkiej, nieoficjalnej wizyty amerykańskiego prezydenta.
Przybyciu George'a Busha towarzyszyły manifestacje antyglobalistów. Protestowali oni przeciw lokalizacji elementów tarczy w naszym kraju i sprzeciwiali się polityce prowadzonej przez prezydenta Stanów Zjednoczonych.
W rozmowie Lecha Kaczyńskiego i George'a Busha musiał pojawić się nowy wątek będący konsekwencją zagrywki wykonanej przez prezydenta Rosji Władimira Putina. W czwartek na szczycie G-8 w niemieckim Heiligendamm Putin publicznie ogłosił, że Rosja zgodzi się na budowę tarczy antyrakietowej, lecz nie w Polsce i Czechach, ale w Azerbejdżanie. We wczorajszym wydaniu rosyjski dziennik "Kommiersant" napisał, że Moskwa i Waszyngton poufne rozmowy o tarczy antyrakietowej prowadzą "co najmniej od dwóch tygodni". Według gazety, prezydent Rosji miał zaproponować Bushowi lokalizację tarczy w istniejącej bazie w Azerbejdżanie w rozmowie telefonicznej 28 kwietnia. Tym samym Rosja daje sygnał, że USA rozmawiają o tarczy za plecami Polski.
Według "Kommiersanta", Stany Zjednoczone nalegały, aby oprócz Azerbejdżanu elementy tarczy ulokować również w Czechach i w Polsce. Rosjanie uważają jednak, że w przypadku wykorzystania stacji w Azerbejdżanie budowa innych elementów systemu antyrakietowego w Europie Środkowej traci sens.
Mimo tego amerykańska sekretarz stanu Condoleezza Rice zapowiedziała wczoraj, że Stany Zjednoczone będą nadal dążyć do realizacji swoich planów ulokowania elementów tarczy antyrakietowej w Europie Środkowowschodniej mimo złożenia przez Rosję propozycji umieszczenia ich poza tym regionem.
Rosja od początku ostro sprzeciwia się budowie tarczy w Polsce i Czechach. Do tego stopnia, że Putin zagroził, iż ponownie, jak to miało miejsce za czasów Związku Sowieckiego, skieruje rakiety na cele w Europie.
Artur Kowalski
"Nasz Dziennik" 2007-06-09

Autor: wa