Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Krótki sezon

Treść

Ten rok jest słaby dla producentów truskawek. Ale i konsumenci narzekają, bo owoce nie dość, że są droższe niż przed rokiem, to jeszcze ich jakość jest często o wiele gorsza, niż się przyzwyczailiśmy. Na mniejszą podaż narzekają także przetwórnie.
Truskawki zawsze kojarzyły się z latem, to pierwsze świeże krajowe owoce, które trafiają na nasze stoły. Ze średnią produkcją prawie 200 tys. ton jesteśmy europejskim potentatem truskawkowym. W tym roku jednak ten znakomity wynik popsuła pogoda, a zbiory owoców wyniosą prawdopodobnie tylko około 150 tys. ton. Deszcze spowodowały największe straty i wywołały choroby gnilne owoców. Ponadto taka aura nie sprzyjała zapyleniom kwiatów i mniej przez to było zawiązków owoców. Z kolei teraz, gdy mamy bardzo ciepłe dni, ostatnie truskawki zaczęły szybciej dojrzewać, zatem nie osiągają odpowiednich rozmiarów. Ich smak też nie jest idealny. Mimo to ceny owoców są w tym roku bardzo wysokie, co jest skutkiem oczywiście niskiej podaży. Na większości giełd rolnych za truskawki trzeba płacić nawet dwa razy więcej niż przed rokiem, a w dodatku dostawcy sugerują, że nieubłaganie zbliża się koniec truskawkowych żniw, które i tak są wyjątkowo krótkie. W Radomiu za kilogram owoców trzeba zapłacić w hurcie 2,5-3 złote. Na giełdzie rolnej w Sandomierzu ceny są jeszcze wyższe, wynoszą 4-5 zł, podobnie jak w Lublinie. Około 4 zł truskawki kosztują w Częstochowie, a od 2,5 do 5 zł w Poznaniu. I taniej raczej już nie będzie.
Wielu plantatorów nie sprzedaje jednak truskawek za pośrednictwem rynków hurtowych, bo bardziej opłaca się im dostarczanie owoców bezpośrednio konsumentom. Ponieważ owoców jest mało, to popyt nawet przewyższa podaż. Wystarczy tylko stanąć z towarem na targowisku i czekać na klientów. - Za kilogram owoców dostaję więcej o co najmniej 2 zł niż na giełdzie rolnej. Moja cena jest nieco niższa niż w sklepie, ale klient ma pewność, że kupuje owoce bezpośrednio z plantacji bez pośredników - mówi Michał Zieliński, który handluje truskawkami na jednym z warszawskich targowisk. - Część truskawek oddam do przetwórstwa, bo firmy także oferują dobre ceny w porównaniu z ubiegłym rokiem. Mniejsza produkcja owoców także im daje się we znaki - dodaje.
Trzeba pamiętać, że truskawki są wykorzystywane do produkcji dżemów, napojów, lodów itp. Niewykluczone, że z powodu droższych owoców mogą nieco zdrożeć także i te finalne produkty. Jednak wzrost nie powinien być zbyt duży.
KL
Nasz Dziennik 2010-07-01

Autor: jc