Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Krok Federera

Treść

Roger Federer przybliżył się do zwycięstwa w US Open. Wczoraj Szwajcar wykonał drugi krok i choć do końcowego sukcesu droga jeszcze daleka - styl i prezentowana forma pozwalają upatrywać w nim faworyta numer jeden. Tego... spodziewali się wszyscy.

Najlepszy tenisista świata nie miał żadnych problemów z pokonaniem 6:1, 6:4, 6:4 Chilijczyka Paula Capdeville'a w drugiej rundzie ostatniego w roku turnieju Wielkiego Szlema. Chciał wygrać łatwo i szybko, i to mu się udało - załatwił sprawę w 89 minut. Jeśli Federer znów (po raz czwarty z rzędu!) okaże się w Nowym Jorku najlepszy, wygra 12. w karierze imprezę wielkoszlemową. Więcej sukcesów ma na koncie tylko Amerykanin Pete Sampras - 14. Co ciekawe, obu tenisistów często się porównuje, głównie z powodu bajecznej techniki. W trzeciej rundzie Szwajcar zmierzy się z Amerykaninem Johnem Isnerem, który pokonał 6:3, 6:3, 7:6 (7-4) Rika de Voesta z RPA.
Bez niespodzianek przebiega rywalizacja w turnieju pań. Drugą rundę pewnie przebrnęły faworytki, Belgijka Justine Henin (rozstawiona z numerem 1.) oraz Serbki Jelena Jankovic (3.) i Ana Ivanovic (5.). Spokojne zwycięstwa odniosły również siostry Williams - Serena (8.) i Venus (12.).
I na koniec o meczu, który mocno interesował polskich kibiców. W pierwszej rundzie miksta Agnieszka Radwańska i Mariusz Fyrstenberg wyeliminowali 6:4, 6:4 parę rozstawioną z numerem szóstym - Carę Black z Zimbabwe i Marcina Matkowskiego.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2007-08-31

Autor: wa