Kroes przyjedzie do Polski
Treść
Już w najbliższy czwartek do Polski przybędzie unijna komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes. Jej przyjazd związany jest z finalizacją procedur dotyczących restrukturyzacji polskich stoczni. Kroes, której wizyta potrwa do piątku, zapowiedziała, że osobiście spotka się z pracownikami zakładów okrętowych w Szczecinie, Gdańsku i Gdyni.
Swoją wizytę w Polsce komisarz zapowiadała już kilkakrotnie. Pierwszy raz uczyniła to podczas demonstracji polskich stoczniowców w Brukseli jesienią ubiegłego roku. Dopiero jednak teraz udało się uzgodnić ostateczny termin i dopracować szczegóły. - Jej zamiarem jest wizyta we wszystkich trzech stoczniach. Dokładny program wizyty jest wciąż opracowywany - powiedział rzecznik komisarz Jonathan Todd. Jak dodał, przewidywane są także rozmowy Kroes w Warszawie, w tym spotkanie z ministrem skarbu Aleksandrem Gradem.
Komisarz już wcześniej ogłosiła, że przedstawiony przez Polskę uzupełniony plan restrukturyzacji stoczni gdańskiej jest do przyjęcia i spodziewa się pozytywnej decyzji Komisji Europejskiej w sprawie pomocy dla tej stoczni jeszcze przed przerwą wakacyjną. Polski rząd liczy na to, że decyzją KE stocznia nie będzie musiała zwracać otrzymanej wcześniej pomocy publicznej. Jak podkreślają jego przedstawiciele, taka decyzja może oznaczać, że wszystkie trzy polskie stocznie zostaną uratowane. - Liczymy na to, że zostanie ogłoszona pozytywna decyzja w sprawie planu restrukturyzacji dla gdańskiej stoczni bądź przedstawiona informacja o stopniu zaawansowania przygotowania tej decyzji - mówił wiceminister Skarbu Państwa Zdzisław Gawlik.
Wiceprzewodniczący Komisji Międzyzakładowej NSZZ "Solidarność" w Stoczni Gdańsk SA Karol Guzikiewicz powiedział wczoraj, że "jeżeli dojdzie do spotkania, to związkowcy poproszą Kroes, aby do czasu zbudowania przez ISD Polska (spółka jest większościowym właścicielem stoczni) fabryk konstrukcji stalowych oraz wież wiatrowych pozostawić dwie, a nie jedną pochylnię". Zwrócił przy tym uwagę, że zamykanie dwóch pochylni, w sytuacji kiedy nie powstały jeszcze zaplanowane na 2012-2013 rok fabryki, może spowodować duże zwolnienia w zakładzie.
ŁS, AW, PAP
"Nasz Dziennik" 2009-07-07
Autor: wa