Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kreml nie ustąpi przed G-8?

Treść

Ambasador Wielkiej Brytanii w Moskwie Anthony Brenton nie wykluczył, że na szczycie w Sankt Petersburgu zostaną poruszone "problemy demokracji w Rosji". Prezydent Rosji Władimir Putin, spodziewając się fali krytyki na zbliżającym się szczycie G-8 w Sankt Petersburgu, odrzucił oskarżenia o prowadzenie szantażu gazowego i polityki neoimperialnej. Zapewnił równocześnie, że ani myśli o zmianie krytykowanej przez sąsiadów Rosji polityki zagranicznej i gospodarczej.

Ambasador Brenton wyraził nadzieję, że zbliżający się szczyt G-8 zakończy się sukcesem. Jednakże - jak podkreślił - "istnieją w pełni uprawnione kwestie, jak rozwija się społeczeństwo obywatelskie w Rosji, jak rozwija się demokracja" - oświadczył agencji Interfax. "Wielkie zaniepokojenie" Brentona "wywołały niedawne inicjatywy parlamentu rosyjskiego w stosunku do organizacji pozarządowych".
Tymczasem prezydent Rosji Władimir Putin na spotkaniu z ambasadorami rosyjskimi poczynił wczoraj kilka krytycznych uwag pod adresem polityki Zachodu, co zostało ocenione jako uprzedzający atak przed możliwą krytyką postępowania Moskwy w czasie szczytu G-8. Zdaniem Putina, zarzucanie Rosji wykorzystywania przez nią broni gazowej jest upolitycznioną krytyką. Szef Kremla starał się sprawiać wrażenie, że szantaż ekonomiczny jest mu obcy. Tłumaczył on, że "od ani jednego partnera nie przytrafiło się" Kremlowi "usłyszeć wątpliwości co do ekonomicznego uzasadnienia działań Rosji". Putin w innym zdaniu przyznał za to, że pod adresem Rosji padają jednak ostre słowa krytyki: "Niektórzy gotowi są oskarżać nas niemal o odradzanie 'ambicji neoimperialnych', albo, jak niedawno słyszeliśmy, o wymyślony 'szantaż energetyczny'". Na te zarzuty Putin odpowiedział zestawem frazesów. "Proponujemy inną drogę: oceniać politykę zagraniczną opartą na zasadach prawa międzynarodowego i jedynych uniwersalnych standardów" - stwierdził szef Kremla.
WM

"Nasz Dziennik" 2006-06-28

Autor: ab