Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Krajobraz po Belce

Treść

Piątkowa decyzja Sejmu o nieudzieleniu rządowi Marka Belki wotum zaufania oznacza uruchomienie dalszej procedury konstytucyjnej. Teraz ruch należy do Sejmu. Konwent Seniorów ustalił, że grupy posłów mogą zgłaszać swoich kandydatów do 24 maja.

Kandydata na premiera może zgłosić grupa 46 posłów. Imiennie wskazana osoba kompletuje skład swojego rządu i aby uzyskać nominację prezydenta i prosić Sejm o udzielenie mu wotum zaufania, musi zyskać najpierw poparcie bezwzględnej większości posłów.
Konwent Seniorów, który zebrał się w nocy z piątku na sobotę, ustalił, że kandydaci mogą być zgłaszani do poniedziałku, 24 maja. Ewentualne (bo może się zdarzyć, że nie pojawi się żaden kandydat, choć jest to mało prawdopodobne) głosowanie zaplanowano na jeden z trzech dni rozpoczynającego się 25 maja posiedzenia Sejmu.
Wszystko wskazuje na to, że będziemy mieli więcej niż jednego kandydata, najprawdopodobniej dwóch. Pierwszego wskaże grupa posłów PSL i być może Federacyjnego Klubu Parlamentarnego, i może nim być prezes ludowców Janusz Wojciechowski. Drugiego - grupa posłów SLD i UP - oni wskażą ponownie Belkę, który mimo dymisji swojego rządu nadal administruje krajem.
SLD zapowiedział co prawda podjęcie rozmów z PSL w celu stworzenia dla nowego rządu wystarczającej większości sejmowej, ale jego liderzy nie ukrywają, że ich kandydatem ponownie będzie Belka. Dla PSL rezerwują stanowisko wicepremiera (Wojciechowski byłby wówczas również ministrem sprawiedliwości) i ewentualnie kilka innych resortów do objęcia. Choć oficjalnie ludowcy wykluczają takie rozwiązanie, to - jak sami podkreślają - są jedyną siłą w tym Sejmie, która "rozmawiać może z każdym". Gdyby do blisko 190 posłów popierających rząd Belki w pierwszym rozdaniu dołączyło PSL, byłaby duża szansa na wotum zaufania. Wówczas jednak SLD straciłby szansę na poparcie Socjaldemokracji Polskiej. Wiadomo, że żadnego rządu w tym parlamencie nie poprą Platforma Obywatelska, Samoobrona i Liga Polskich Rodzin. Prawo i Sprawiedliwość nie wyklucza rozmów w celu powołania gabinetu bez SLD na kilka miesięcy, co jest nie do zrealizowania. SdPl również chce rządu na kilka miesięcy, ale jeśli doszłoby do trzeciego kroku (znów kandydat prezydenta, i to na pewno Marek Belka), prawdopodobnie poparliby "roczny kontrakt", który proponuje obecny premier. Wczoraj Marek Borowski zaproponował, by kluby SLD, UP i SdPl wniosły projekt uchwały o skróceniu kadencji Sejmu z prośbą, by marszałek wprowadził ją do porządku dziennego posiedzenia Sejmu zwołanego na 9 lub 23 września. Jednocześnie wnioskodawcy zobowiązaliby się do głosowania za jej przyjęciem. Rząd przedstawiłby tzw. minimum programowe, którego zakres byłby uzgodniony z klubami i kołami parlamentarnymi, a później prezydent zarządził wybory na 24 października lub 7 listopada.
Mikołaj Wójcik
Nasz Dziennik 17-05-2004

Autor: DW