Kosztowne reformy
Treść
Według polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, rząd może mieć kłopoty ze sfinansowaniem przeprowadzenia zapowiadanych reform.
Na blisko 50 mld zł do 2009 r. Lewiatan szacuje koszty zapowiadanych przez rząd reform. Chodzi np. o budżetowe ubytki z tytułu planowanego obniżenia składki na ubezpieczenie rentowe, o waloryzację rent i emerytur czy wreszcie o obniżkę podatku dochodowego od osób fizycznych - zapisaną w ustawie podatkowej od 2009 roku. Do tego dochodzą jeszcze wydatki związane z realizacją polityki prorodzinnej.
Według Konfederacji, w tym roku reformy mają kosztować budżet państwa 2,7 mld zł, w przyszłym 20 mld zł, a w 2009 r. niespełna 26 mld złotych.
Tego, że reformy będą kosztowne, nie ukrywała jednak minister finansów, wicepremier Zyta Gilowska. Samo zmniejszenie klina podatkowego szacowane jest w tym roku na 3,4 mld zł, a do końca 2008 r. na łączną kwotę około 20 mld złotych. Wydatki te minister finansów zapowiedziała sfinansować z oszczędności budżetowych oraz spodziewanych zwiększonych wpływów do budżetu w rezultacie wysokiego wzrostu gospodarczego w naszym kraju. W wyniku zapowiadanej reformy finansów publicznych minister finansów spodziewa się w ciągu najbliższych dwóch lat oszczędności w kwocie przynajmniej 10 miliardów złotych.
Jak jednak deklarowała, wydatki budżetowe będą takie, na jakie nas będzie po prostu stać. Według Lewiatana, rząd powinien się jednak skoncentrować na najważniejszych reformach, do których zaliczono realizację polityki prorodzinnej i obniżenie pozapłacowych kosztów pracy.
AKW
Nasz Dziennik 6-04-2007, Nr 82 (2795)
Autor: bj